Magia rezerwowych: kto ma najlepszych zmienników w Ekstraklasie?

Śląsk Wrocław stara się wygrać mistrzostwo Polski defensywą. Jagiellonia Białystok o złoto rywalizuje grając futbol na tak. W walce o tytuł najmocniej namieszał ostatnio Górnik Zabrze, a konkretnie jego rezerwowi. To nie zmiennicy tej drużyny są jednak postrachem Ekstraklasy. Niektóre kluby zdecydowanie mają kim straszyć. Inne wręcz przeciwnie.

Sebastian Musiolik
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Sebastian Musiolik
  • W tym sezonie Ekstraklasy rezerwowi strzelili już ponad 100 goli oraz zaliczyli ponad 70 asyst
  • Lech Poznań ma najmniejszą liczbę bramek rezerwowych, ale jednocześnie jest na szczycie klasyfikacji pod względem asyst rezerwowych
  • Ranking najlepszych klubów pod względem punktów rezerwowych w klasyfikacji kanadyjskiej ukazuje więcej absurdów Ekstraklasy

Rezerwowi na wagę złota

Pandemia COVID-19 odcisnęła piętno na futbolu, czego przykładem jest zwiększenie limitu zmian w trakcie meczu. Trenerzy mają znacznie większe pole manewru w kwestii reagowania na rozwój boiskowych wydarzeń. Każdy szkoleniowiec w Ekstraklasie ma możliwość wymieniania nawet połowy piłkarzy z pola w trakcie meczu. Nie wszyscy potrafią jednak to umiejętnie wykorzystać. Korzystne dla zespołu roszady da się przeprowadzić nawet przy ograniczonych zasobach kadrowych.  

Po ostatnim meczu Rakowa z Górnikiem (0:1) nie widać końca zachwytów nad drużyną Jana Urbana. Zabrzanie są najlepiej punktującym zespołem w 2024 roku (22 punkty). Tym samym nie mówimy już o sześciu najlepszych klubach Ekstraklasy, a o TOP7 ligi. Taka sytuacja nie miałaby jednak miejsca, gdyby nie bramki rezerwowych. Sebastian Musiolik dał trzy punkty w Częstochowie, Piotr Krawczyk przesądził o wygranej w Lubinie, a Soichiro Kozuki rozstrzygnął Wielkie Derby Śląska. To tylko kilka przykładów być może kluczowych dla Górnika momentów tego sezonu. Ekipie z Zabrza daleko jednak do drużyn z największą liczbą bramek rezerwowych.

Gole z ławki rezerwowych: kto króluje w Ekstraklasie?

W tym sezonie Ekstraklasy przekroczona została granica 100 goli strzelonych przez rezerwowych. Trafili oni do siatki dokładnie 105 razy. To imponująca liczba, która pokazuje, jak ważną rolę w dzisiejszym futbolu odgrywają dżokerzy. Przyjrzyjmy się bliżej, które drużyny najlepiej wykorzystują potencjał swoich zmienników.

Drużyny z największą liczbą bramek rezerwowych: (źródło: Transfermarkt)

1. Raków – Zwoliński, Jean Carlos, Kittel, Papanikolaou, Cebula, Yeboah, Crnac, Kochergin (2), Nowak (2) – 11 goli

2. Jagiellonia – Hansen, Nene, Kubicki, Lewicki (2), Caliskaner (2), Pululu (3) – 10 goli

3. Korona – Konstantyn, Shikavka, Trejo, Dalmau (3), Deconu (3) – 9 goli

3. Pogoń – Smoliński, Bichakhchyan, Paryzek, Loncar, Fornalczyk (2), Gorgon (3) – 9 goli

5. Ruch – Moneta, Letniowski, Novothny, Kozak (2), Feliks (3) – 8 goli

Analiza statystyk pokazuje, że w tym sezonie Ekstraklasy najwięcej goli zdobyli rezerwowi Rakowa. Widok piłkarzy mistrza Polski na szczycie tej klasyfikacji nie powinien dziwić, ponieważ częstochowianie nie oszczędzali w letnim i zimowym oknie transferowym. Do siatki rywali po wejściu z ławki trafiło aż dziewięciu zawodników Dawida Szwargi. Łącznie dało to 11 bramek i miano lidera klasyfikacji zespołów z największą liczbą goli strzelonych przez rezerwowych.

Tuż za mistrzem Polski uplasowała się Jagiellonia Białystok, która ma największe szanse na przejęcie tytułu z rąk Rakowa. 10 goli Dumy Podlasia to w dużej mierze zasługa trzech trafień Afimico Pululu, który dziś jest starterem u Adriana Siemieńca, ale zaczynał jako rezerwowy.

Ciekawie jest za plecami Rakowa i Jagiellonii. Na podium z dziewięcioma bramkami uplasowała się Pogoń Szczecin. W jej przypadku to zasługa sześciu strzelców, w tym Alexandra Gorgona, który uzbierał trzy trafienia. Dwa gole dołożył Mariusz Fornalczyk, który na dorobek ten zapracował jeszcze przez wypożyczeniem do Korony. W Kielcach nie strzelał już jako rezerwowy, a mimo tego zespół Kamila Kuzery plasuje się ex aequo na trzecim miejscu wraz z Pogonią. Na wysoką lokatę Korony w tej klasyfikacji zapracowali najbardziej nieobecny już w Kielcach Ronaldo Deaconu i Adrián Dalmau. Obaj zdobyli trzy bramki jako rezerwowi.

Rzutem na taśmę do TOP5 załapał się Ruch Chorzów. Janusz Niedźwiedź w meczu z Widzewem Łódź (2:3) posłał w bój Miłosza Kozaka, a ten skończył zawody z dubletem. Ten jednorazowy wystrzał formy to jednak za mało na bycie najlepszym rezerwowym w Ruchu. Trzy gole strzelił Michał Feliks. Łącznie zmiennicy chorzowian zdobyli osiem bramek.

W górnej połowie klasyfikacji znalazł się jeszcze Śląsk Wrocław i ŁKS Łódź (po siedem trafień) oraz Legia Warszawa i Widzew Łódź (sześć bramek). Pięć goli na swoim koncie mają zawodnicy Górnika Zabrze i Zagłębia Lubin. Jedno mniej ma Puszcza Niepołomice. Pod tym względem gorzej od beniaminka Ekstraklasy wypada Lecha Poznań. Nie jest przypadkiem, że kibice nawet nie łudzą się, że któryś ze zmienników zdoła pokonać bramkarza. Piłkarze Lecha (Kristoffer Velde, Filip Szymczak i Adriel Ba Loua) zdobyli zaledwie trzy bramki po wejściu z ławki. Czyni to poznańską drużynę najsłabszą w lidze pod względem goli rezerwowych. Ekipa Mariusza Rumaka dzierży to miano razem z: Radomiakiem Radom, Wartą Poznań, Piastem Gliwice, Stalą Mielec oraz Cracovią.

Mistrzowie asyst z ławki: kto dyktuje tempo?

Jednym z kluczowych aspektów gry rezerwowych jest ich umiejętność kreowania sytuacji bramkowych. W tym sezonie Ekstraklasy zmiennicy zaliczyli 71 ostatnich podań. Prawdziwymi mistrzami asyst z ławki okazali się zawodnicy dwóch drużyn: Lecha i Widzewa.

Drużyny z największą liczbą asyst rezerwowych: (źródło: Transfermarkt)

1. Lech – Czerwiński,, Kvekveskiri, Sobiech, Hotic, Pereira, Marchwiński, Szymczak, Ba Loua – 8 asyst

1. Widzew – Kun, Milos, Kerk, Sanchez, Shehu, Ciganiks, Rondic (2) – 8 asyst

3. Raków – Sorescu, Plavsic, Cebula, Yeboah, Crnac (3) – 7 asyst

4. Korona – Konstantyn, Shikavka, Błanik (2), Trejo (2) – 6 asyst

5. Górnik – Nascimento, Krawczyk, Kozuki, Musiolik (2) – 5 asyst

5. Legia – Kapustka, Gual (2), Wszołek (2) – 5 asyst

5. Śląsk – Borthwick-Jackson, Jastrzembski, Paluszek, Ince, Samiec-Talar – 5 asyst

Lech jest w gronie drużyn z najmniejszą liczbą goli rezerwowych. Jednocześnie wraz z Widzewem znajduje się na szczycie listy zespołów z największą liczbą asyst zmienników. Czy Lech umie w zmiany? Jak na potencjał tej kadry – szału nie ma. Trudno jednak wybrzydzać, bo osiem asyst to mimo wszystko najlepszy wynik w Ekstraklasie. Tym bardziej, że osiem ostatnich podań było dziełem ośmiu różnych piłkarzy.

Pierwsze miejsce wraz z Lechem dzierży Widzew, czyli drugi najlepszy zespół w tym roku na ekstraklasowych boiskach (20 punktów). Daniel Myśliwiec widząc, że ma tak efektywnych rezerwowych może myśleć o dalszym marszu w górę tabeli. Siedmiu graczy Widzewa wykręciło osiem asyst.

Podium drużyn z największą liczbą asyst zmienników uzupełnia Raków. Do gry i wyników częstochowian można mieć wiele obiekcji. Swoje za uszami ma też Ante Crnac, lecz to Chorwat ma najwięcej ostatnich podań po wejściu na boisko z ławki. Podopieczny Dawida Szwargi odpowiada za trzy z siedmiu asyst w ekipie mistrza Polski.

W powyższej klasyfikacji zmieściła się także Korona i sześć asyst jej rezerwowych. Najwięcej, bo po dwa ostatnie podania na koncie mają Dawid Błanik i Dany Trejo. Identyczny dorobek jako zmiennicy w Legii wykręcili Marc Gual i Paweł Wszołek oraz Sebastian Musiolik dla Górnika. W Śląsku asysty rozłożyły się równomiernie na jednej na każdego z pięciu piłkarzy.

Do czołówki zestawienia z czterema asystami rezerwowych nie załapała się: Jagiellonia, ŁKS, Pogoń, a także Ruch. Na trzy ostatnie podania zmienników stać było graczy Puszczy, Radomiaka oraz Warty. Honorową jedną asystę zdążyła zapisać Cracovia i Warta. Powody do namysłu mają Piast i Zagłębie. Żaden piłkarz z Gliwic i Lubina nie zaliczył asysty po wejściu na boisko z ławki.

Raków niedoścignionym liderem

Rezerwowi to ogromna broń w arsenale trenera. Trzeba jednak umieć sią nią posługiwać. Zmiennicy w sezonie 2023/2024 zdobyli dotychczas 105 goli oraz zaliczyli 71 asyst, co przekłada się na 176 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej. W zestawieniu nie brakuje niespodzianek.

TOP10 najlepszych klubów pod względem punktów rezerwowych w klasyfikacji kanadyjskiej: (źródło: Transfermarkt)

1. Raków –  11 goli + 8 asyst (19)

2. Korona – 9 goli + 6 asyst (15)

3. Jagiellonia –  10 goli + 4 asysty (14)

3. Widzew – 6 goli + 8 asyst (14)

5. Pogoń – 9 goli + 4 asysty (13)

6. Ruch – 8 goli + 4 asysty (12)

6. Śląsk – 7 goli + 5 asyst (12)

8. Lech – 3 gole + 8 asyst (11)

8. Legia – 6 goli + 5 asyst (11)

8.  ŁKS – 7 goli + 4 asysty (11)

Zestawienie otwiera Raków, który wyrobił sobie kilkopunktową przewagę nad resztą zespołów. Tym bardziej zastanawiające jest to, że mistrz Polski mimo posiadania teoretycznie najlepszych rezerwowych w Ekstraklasie (19 punktów w kanadyjce), ma często problem z podwyższeniem prowadzenia bądź odrobieniem straty bramkowej.

Liczba goli i asyst rezerwowych nie przekłada się też korzystnie na wyniki walczącej o utrzymanie Korony. 15 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej to znak, że Kamil Kuzera dysponuje potężnym kapitałem na ławce, ale nawet to może być niewystarczające do utrzymania Ekstraklasy w Kielcach.

Miejsce na trzecim stopniu podium dzielą zespoły, które akurat nie mogą narzekać na miejsce w tabeli. Adrian Siemieniec rozwinął Jagiellonię tak, że białostoczanie mają nie tylko silną jedenastkę, ale także efektywną ławkę rezerwowych. 14 punktów w kanadyjce nabił rozpędzony Widzew, który wcale nie musi zatrzymać się na ósmym miejscu w ligowej klasyfikacji.

Wkład bramkowy rezerwowych będzie przydatny Pogoni, która ma najtrudniejszy terminarz z czołówki Ekstraklasy (Jagiellonia, Raków, Górnik). W łącznej klasyfikacji goli i asyst rezerwowych wysoko jest mający wąską kadrę, ale wciąż walczący o tytuł Śląsk. Poniżej oczekiwań wypadły mające po 11 oczek w kanadyjce Lech i Legia. Na plus wypadli natomiast beniaminek z Chorzowa i Łodzi. Skazane raczej na ligowy spadek Ruch i ŁKS mają odpowiednio po 12 i 11 punków w klasyfikacji kanadyjskiej.

Od czołówki nieznacznie odstaje Górnik, który ostatnio znacząco poprawił się w kwestii wkładu bramkowego rezerwowych (10 punktów). Pozostałe kluby wypadają przeciętnie. Na siedmiu golach plus asystach zatrzymała się Puszcza. Za nią z sześcioma oczkami są Radomiak i Warta. Wielkich nadziei w zmiennikach nie pokładają w Lubinie (pięć punktów), Mielcu i Krakowie (po cztery oczka), a tym bardziej w Gliwicach, gdzie całą odpowiedzialność na siebie wziął Jorge Felix ze swoimi trzema golami. Poza Hiszpanem żaden rezerwowy Piasta nie zapisał się w protokole meczowym.

Rezerwowi, którzy robią różnicę

W Ekstraklasie jest kilka wybitnych jednostek, które błysnęły jako rezerwowi w sezonie 2023/2024. Swoją świetną formą zapracowali na miejsce w wyjściowym składzie, więc uwzględnienie ich w indywidualnym zestawieniu wypaczałoby ten ranking. Najlepszym przykładem jest Afimico Pululu, który dorobił się czterech punktów w kanadyjce (3+1). Podobnie wygląda sytuacja Ante Crnaca (1+3). Chorwat jest już traktowany jako piłkarz pierwszego składu. Z tego samego względu w rankingu nie zostali uwzględnieni mający trzy punkty w kanadyjce: Jorge Felix (3+0), Sebastian Musiolik (2+1), Alexander Gorgon (3+0), Miłosz Kozak (2+1), a także Piotr Samiec-Talar (2+1). W trakcie sezonu z Ekstraklasy wyjechał natomiast Ronaldo Deaconu (3+0).

Najlepsi rezerwowi w Ekstraklasie (klasyfikacja kanadyjska) – poniżej 30% meczów w wyjściowym składzie (źródło: Transfermarkt)

  1. Imad Rondic – Widzew – (3 gole+2 asysty) – 0,26 punktu na mecz
  2. Danny Trejo – Korona – (1 gol+2 asysty) – 0,60 punktu na mecz
  3. Michał Feliks – Ruch – (3 gole+0 asyst) – 0,20 punktu na mecz
  4. Adrián Dalmau – Korona – (3 gole+0 asyst) – 0.19 punktu na mecz

Najbardziej produktywnym rezerwowym w Ekstraklasie może chwalić się Daniel Myśliwiec. Imad Rondic otarł łzy kibicom Widzewa w meczach z Piastem (2:3) i Śląskiem (1:2), zapewnił punkt z Zagłębiem (1:1) oraz dorzucił po asyście w wygranych 3:1 potyczkach z Lechem i Górnikiem. Dało to łącznie pięć punktów w klasyfikacji uwzględniającej gole i asysty.

Za plecami Rondicia uplasował się sprowadzony zimą do Kielc Danny Trejo. Hiszpan był bohaterem meczu z ŁKS-em (2:1), kiedy to dał Koronie trzy punkty golem w doliczonym czasie gry. Jeszcze bardziej zjawiskowy występ Trejo zaliczył z Legią (3:3), gdy zaliczył dwie asysty. Wtedy do siatki trafił Adrian Dalmau, który jako rezerwowy pokonał jeszcze bramkarza Śląska (1:1) i ŁKS-u (1:2). Trzy punkty w klasyfikacji kanadyjskiej ma atakujący Ruchu, Michał Feliks. Wypożyczony z Radomiaka 25-latek strzelał gole decydujące o podziale punktów z Wartą i Puszczą oraz pomógł wywalczyć remis z Zagłębiem.

Uwzględniona w rankingu czwórka zawodników jako jedyna zdobyła minimum trzy punkty w kanadyjce. Do rankingu nie załapało się liczne grono piłkarzy z dwoma punktami, jak Piotr Krawczyk (1+1), Marcin Cebula (1+1), Bartosz Kapustka (1+1), Kai Meriluoto (2+0), Stipe Juric (2+0), czy Kaan Caliskaner (2+0). Efektywne zmiany dają młodzi Polacy jak 21-letni Jakub Konstantyn (1+1), 18-letni Antoni Młynarczyk (1+1), 21-letni Mariusz Fornalczyk (2+0), czy 18-letni Jakub Lewicki (2+0). Funkcja rezerwowych w dzisiejszym futbolu staje się coraz ważniejsza.

Statystyki pokazują, że rezerwowi mogą mieć znaczący wpływ na wynik spotkania. Dobrzy i efektywni zmiennicy to ogromny atut dla trenera, chociaż samymi rezerwowymi nie osiągnie się swoich celów, co pokazuje przykład Rakowa, który ma czym straszyć z ławki, ale i tak może skończyć poza pucharami. Taka jest jednak Ekstraklasa.

Komentarze