Goncalo Feio: Śląsk nie był w stanie nam nic zrobić

Legia Warszawa zremisowała w meczu 29. kolejki PKO Ekstraklasy ze Śląskiem Wrocław. Na temat spotkania kilka zdań na pomeczowej konferencji prasowej wyraził Goncalo Feio.

Goncalo Feio
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Goncalo Feio

Goncalo Feio po spotkaniu Legia Warszawa – Śląsk Wrocław

Legia Warszawa przystępowała do spotkania ze Śląskiem Wrocław, chcąc na poważnie włączyć się do gry o czołowe lokaty w tabeli PKO Ekstraklasy. Na temat zremisowanego starcia z WKS-em wypowiedział się trener Goncalo Feio.

– Spotkanie było pod naszą pełną kontrolą. Był to mecz, w którym mieliśmy sytuacje, w których mieliśmy szanse na bramki, i gdybyśmy je wykorzystali, bylibyśmy w zupełnie innych humorach. W piłce najważniejszy jest wynik i wszyscy jesteśmy rozczarowani – rzekł szkoleniowiec Wojskowych cytowany przez Legia.com.

– Musimy oddzielić mecz od wyniku. Śląsk nie był w stanie nam nic zrobić. Przez większość meczu byliśmy drużyną, którą każdy kibic chce zobaczyć. Od zeszłego tygodnia poprawiliśmy pressing, obronę. Neutralizowaliśmy przeciwnika, robiliśmy wszystko. Mogliśmy częściej wchodzić w pole karne, tworzyć więcej sytuacji, ale tworzyliśmy ich wystarczająco, żeby zdobyć bramkę – kontynuował Goncalo Feio.

Trener Legii stanął w obronie drużyny

– Jesteśmy rozczarowani. Ja jestem pierwszą osobą, która jest rozczarowana. Muszę stanąć w obronie swojej drużyny, biorąc odpowiedzialność za ten wynik na siebie. Na tym polega bycie liderem. Proszę uwierzyć, jak będziemy wygrywać tytuły, a nie tylko mecze, to ja będę stać z tyłu. Bycie liderem znaczy pokazać twarz, kiedy się przegrywa. Ja będę to robił. Ja wiem, jak ta drużyna pracuje, co poświęca, żeby wygrać mecz. Wiem, jaka była ich reakcja na intensywność, na to, co chcę robić. Nie tylko w trakcie meczu, bo ta drużyna chcę wygrywać zawsze – uzupełnił Portugalczyk.

– Ja nie przyszedłem tutaj się chować, ja przyszedłem tutaj wygrywać – jak nie wygrywam, jestem niezadowolony, dlatego rozumiem kibiców. Oni mają trenera, z którym mogą rozmawiać, którego mogą krytykować. Mogą wymagać ode mnie, od drużyny, a w trudnych momentach mogą porozmawiać. Jeszcze raz, ja jestem tutaj, żeby bronić drużynę. to był mecz, w którym pressowaliśmy, graliśmy dobrze, nie pozwalaliśmy do podejścia pod nasze pole karne. Mogliśmy grać lepiej? Tak. Mogliśmy wygrać mecz? Tak. Ale to nie wystarczy – w Legii liczą się tylko trzy punkty – mówił trener Legii.

W następnej kolejce legioniści zmierzą się ze Stalą Mielec. Spotkanie odbędzie się 28 kwietnia o godzinie 15:00.

Czytaj więcej: Karolina Bojar-Stefańska w centrum wielkiej awantury. “Drastyczne fakty”

Komentarze