Po krótkiej przerwie do łask wróciła piłka klubowa. Tym samym czas skupić się na ligowych obowiązkach. W 21. kolejce Bundesligi niewątpliwym hitem będzie rywalizacja pomiędzy Bayernem i RB Lipsk. Na tym jednak nie koniec. Sprawdź nasze typy i przewidywania na wybrane pojedynki niemieckiej ekstraklasy.
FC Koeln – SC Freiburg
Kozły nadal liczą się w grze o europejskie puchary. Do końca sezonu pozostało jeszcze sporo kolejek, ale na ten moment gospodarze są blisko celu minimum. Głównym problemem FC Koeln są łatwo tracone bramki. Defensywa zespołu wymaga natychmiastowej poprawy, bo jak dotąd ekipa z Kolonii straciła aż 34 gole.
Z kolei Freiburg zaskakuje swoją postawą na niemieckich boiskach. Zima dla Biało-czarnych nie była już tak łaskawa, ale pomimo to, klub dalej utrzymuje tempo czołówki. Drużyna gości zamierza zająć, co najmniej czwartą lokatę na sam koniec rozgrywek, dlatego na proste gubienie punktów nie ma już czasu.
Na jesień obie ekipy zagrały podobny futbol. Wówczas padł remis (1:1). Jak będzie tym razem? Ze względu na nieco lepszą formę Freiburga, stawiamy na gole z obu stron i wygraną gości.
FSV Mainz 05 – TSG Hoffenheim
Zero-piątki w ostatnim czasie drastycznie straciły na jakości. Przez gorszą postawę, klub musi dziś walczyć o powrót do elity. 10. pozycja nie pozwala na bycie zrelaksowanym, stąd każde kolejne niepowodzenie może wywierać coraz większą presję na piłkarzach. Mainz musi wrócić do punktowania, bo inaczej marzenia o Lidze Europy prysnął w ułamku sekundy.
Natomiast Wieśniaki mogą mówić o odrodzeniu. Poprzednia kampania okazała się wielkim rozczarowaniem, jednak teraz wszystko wygląda zupełnie inaczej. Hoffenheim powoli przypomina czasy Nagelsmana. W szeregach gości nieoczekiwanie nastąpił spory niepokój. To dlatego, że przed styczniową pauzą, piłkarze dwukrotnie uznali wyższość rywala.
Jedni i drudzy nie mogą pozwolić sobie na porażkę. Z racji na wagę tego meczu, nikt nie będzie chciał podjąć się niepotrzebnego ryzyka. Jesienią lepsze okazało się Mainz (2:0). Tym razem nasza redakcja stawia na remis.
FC Augsburg – Union Berlin
Przed Augsburgiem niezwykle wymagające zadanie. Łukasz Gikiewicz w każdym występie ma sporo pracy. Wynikiem tego jest słaba postawa jego kolegów z defensywy. Na ogół Czerwono-biali też nie grają niczego specjalnego. Do tej pory tylko cztery razy sięgali po całą pulę. To zdecydowanie za mało, aby być pewnym utrzymania. Co więcej, gospodarze odnieśli ostatnie zwycięstwo w połowie grudnia, więc w lutym spróbują wrócić do stałego punktowania.
Tymczasem Union pozbył się dwóch Polaków, którzy nie mieli siły przebicia do kadry meczowej. Niemniej w zespole i tak panuje spora konkurencja na każdej pozycji. Wyniki wyglądają przy tym całkiem nieźle, ponieważ na dzień dzisiejszy berlińczycy są w Lidze Mistrzów, a przy okazji nie pamiętają już, kiedy zaznali smaku porażki.
Wydaje się, że Augsburg jest na straconej pozycji. Union prezentuje znacznie więcej jakości, ale naszym zdaniem gospodarze tak łatwo się nie poddadzą. W tym wypadku stawiamy na remis w pierwszej połowie.
Bayern Monachium – RB Lipsk
Bawarczycy mają w tym sezonie jedną słabość. Jest nią każda potyczka z Borussią M’gladbach. W innych aspektach mistrzowie Niemiec pozostają bezbłędni, choć o triumfie w krajowym pucharze mogą już zapomnieć. Obecnie Bayern pewnie zmierza po kolejny tytuł, mając sześć oczek zapasu nad BVB. Przez krótką przerwą od piłki, ekipa z Monachium w dwóch spotkaniach zdobyła osiem goli, tracąc przy tym tylko bramkę.
Byki wreszcie wrzuciły szósty bieg i są coraz bliżej miejsca, do którego nas przyzwyczaiły. Rok temu RB Lipsk do utraty tchu walczył z Bayernem o mistrzostwo. Gdy szeregi drużyny opuścił Nagelsmann, zaczęły pojawiać się problemy. Jesse Marsch namieszał z taktyką, za co w końcu otrzymał wypowiedzenie. Pod wodzą Tadesco wszystko wraca do normy, z kolei klub awansował na szóstą lokatę, dzięki trzem zwycięstwom z rzędu.
Jesienią Bayern rozbił Lipsk (4:1). Nasza redakcja nie wierzy już w taki rezultat, ponieważ goście usprawnili szyki defensywne. Co prawda, dalej spodziewamy się goli, dlatego stawiamy na bramki z obu stron.
Borussia Dortmund – Bayer Leverkusen
Niedzielne zmagania wystartują na Signal Iduna Park. Borussia Dortmund przystąpi do najbliższej potyczki po trzech triumfach z rzędu. W każdym z nich podopieczni Maro Rose tracili gole, choć w ofensywie zespół wygląda imponująco. Nie zmienia to faktu, że przy mniejszym szczęściu BVB byłaby daleko w tyle z Bayernem, który nadal ma spory zapas punktowy.
Niewątpliwie, Aptekarze zrobili ogromny krok w przód. Latem drużyna przeszła kadrową rewolucję, ale w linii pomocy został Florian Wirtz. To właśnie na młodym pomocniku opiera się cała taktyka, przynosząca całkiem niezłe rezultaty. Bayer również jest niepokonany od trzech kolejek, jednak może pochwalić się wyłączne dwoma wygranymi z rzędu.
Obie ekipy udowodniły już wcześniej, że potrafią wyjść nawet z najgłębszego kryzysu. Większa presja ciąży na ekipie gości, którzy nie mają takiego komfortu w tabeli. Z racji na bramkostrzelność tych zespołów, stawiamy na gole z obu stron i przynajmniej trzy bramki w całym spotkaniu.
Program 21. kolejki Bundesligi:
piątek (4 luty)
20:30 Hertha Berlin – Bochum (1)
sobota (5 luty)
15:30 FC Koeln – SC Freiburg (btts i 2)
15:30 Mainz 05 – TSG Hoffenheim (remis)
15:30 FC Augsburg – Union Berlin (1 połowa – remis)
15:30 VfB Stuttgart – Eintracht (1)
15:30 Arminia – M’gladbach (2)
18:30 Bayern – RB Lipsk (btts)
niedziela (6 luty)
15:30 BVB – Bayer Leverkusen (btts i powyżej 2,5 bramki)
17:30 Wolfsburg – Fuerth (Wolfsburg handicap 01)
(w nawiasie publikujemy nasz typ)
21. kolejka Bundesligi: Kursy bukmacherskie, zakład AKO
Union Berlin
FSV Mainz 05
Werder Brema
Augsburg
VfL Wolfsburg
Holstein Kiel
RB Lipsk
Bayer Leverkusen
Borussia Dortmund
Werder Brema
Freiburg
Bayern Monachium
Augsburg
FC Heidenheim
FSV Mainz 05
VfB Stuttgart
Borussia M’gladbach
VfL Bochum
Hoffenheim
Eintracht Frankfurt
Aktualna tabela Bundesligi
Fortuna Kod Promocyjny
Freebet za rejestrację | 20 zł |
Freebet za 1. wpłatę | 10 zł |
Zakład bez ryzyka | 100 zł |
Freebet za udostępnienie kuponu | 5 zł |
Freebet za dołączenie do Discord | 10 zł |
Komentarze