Arkadiusz Milik został w piątek zaprezentowany jako nowy zawodnik Juventusu. Do Starej Damy Polak trafił na zasadzie wypożyczenia z Olympique Marsylii. Jak twierdzi dziennikarz RMC Sport – Simone Rovera, 28 latek był niewłaściwie traktowany we Francji.
- W piątek Juventus ogłosił wypożyczenie Arkadiusza Milika
- Polak opuścił Olympique Marsylia, ponieważ stracił zaufanie sztabu szkoleniowego
- W mocnych słowach o traktowaniu napastnika przez Marsylczyków wypowiedział się dziennikarz RMC Sport
Juventus wyciągnął w stronę Milika pomocną dłoń
Arkadiusz Milik ostatnie dwa sezony spędził w Olympique Marsylia. Polak regularnie strzelał dla Marsylczyków bramki, jednak na starcie sezonu 2022/23 został odsunięty od wyjściowego składu. 28-latek stracił zaufanie sztabu szkoleniowego, który zamiast na niego wolał stawiać na 36-letniego Alexisa Sancheza.
Szybko stało się jasne, że dla Milika nie ma już miejsca w Marsylii, dlatego zdecydował się on na przenosiny do Juventusu. W piątek utytułowany włoski klub poinformował o wypożyczeniu napastnika na rok. Takiemu ruchowi ze strony snajpera nie dziwi się dziennikarz RMC Sport – Simone Rovera. Jego zdaniem Milik nie był traktowany we Francji z należytym szacunkiem.
– Milika traktowano jak śmiecia. Przyszedł do Olympique, żeby być gwiazdą nowego projektu, ale prezydent zatrudnił dwóch trenerów, którzy go nie chcieli. To po prostu głupie i niepojęte, że zrobiono wszystko, aby skłonić Polaka do transferu, a dwa tygodnie później zatrudniono Sampaolego, który nie był jego zwolennikiem – stwierdził na antenie RMC Sport.
Milik tym samym po dwóch sezonach spędzonych we Francji wrócił do Serie A, gdzie w latach 2016-2020 reprezentował barwy Napoli. Sztab szkoleniowy chce, żeby napastnik był już do dyspozycji Massimiliano Allegriego na mecz ligowy z AS Romą.
Komentarze