10 mln euro za Zalewskiego to za mało
Nicola Zalewski nie ma pewnego miejsca w składzie AS Romy. Stał się wręcz kozłem ofiarnym wśród kibiców, którzy nie chcą widzieć go na boisku. Zarzuca mu się, że nie jest wystarczająco efektywny i ma bardzo mizerne statystyki. Zupełnie inaczej radzi sobie w reprezentacji Polski, co potwierdziło wrześniowe zgrupowanie. Zalewski był w meczach ze Szkocją i Chorwacją najjaśniejszym punktem Biało-Czerwonych.
W poszukiwaniu regularnej gry sugerowano Zalewskiemu transfer. Choć letnie okienko zamknęło się już w największych europejskich ligach, wahadłowy wciąż może zmienić klub. Od kilku dni poważnie zabiega o niego Galatasaray. Początkowo wydawało się, że Zalewski nie będzie zainteresowany transferem do Turcji, lecz jest gotów na niego przystać. Klub musi spełnić warunki finansowe Polaka, czyli zapłacić mu około 2 mln euro za sezon gry. 22-latek skontaktował się także z Nicolo Zaniolo, który doradził mu przeprowadzkę do Stambułu.
Transfer wciąż nie jest przesądzony. Zalewski zgodzi się na przenosiny do Galatasaray, lecz na przeszkodzie stoi obecnie AS Roma, która nie jest usatysfakcjonowana ofertą. Oczekuje od Turków kwoty przekraczającej 10 milionów euro.
Okienko transferowe w Turcji trwa do 13 września. Galatasaray wciąż chce Zalewskiego, ale równocześnie szykuje alternatywę. Przedstawiciele klubu są także zainteresowani pozyskaniem Fode Ballo-Toure z Milanu.
Zalewski powinien odejść do Galatasaray?
- Tak
- Nie
Komentarze