Wojciech Szczęsny ma kolejną opcję. Znany klub zainteresowany

Wojciech Szczęsny jest na wylocie z Juventusu i nie wiadomo, gdzie zagra w przyszłym sezonie. Orazio Accomando ze stacji DAZN uważa, że o pozyskaniu polskiego bramkarza marzy Fiorentina.

Wojciech Szczęsny
Obserwuj nas w
Soccer Images / Alamy Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny

Gdzie przejdzie Wojciech Szczęsny? Jest łączony z Fiorentiną

Wszystko wskazuje na to, że Wojciech Szczęsny nie ma przyszłości w Juventusie, który w jego miejsce sprowadził już Michele’a Di Gregorio. Polski bramkarz był bliski przeprowadzki do Arabii Saudyjskiej, jednak transfer do Al-Nassr ostatecznie nie doszedł do skutku. Zatem wciąż nie wiadomo, gdzie 34-latek będzie kontynuował swoją karierę.

W ostatnich tygodniach plotkowało się o potencjalnych przenosinach 84-krotnego reprezentanta Biało-Czerwonych do Monzy. Jak podaje Orazio Accomando ze stacji telewizyjnej “DAZN”, Wojciech Szczęsny może otrzymać ofertę od innego klubu Serie A. O zakontraktowaniu doświadczonego golkipera podobno marzy bowiem Fiorentina.

W której lidze będzie grał Wojciech Szczęsny?

Serie A 57%
Premier League 26%
Saudi Professional League 9%
Inna liga 9%
148+ Głosy
Oddaj swój głos:
  • Serie A
  • Premier League
  • Saudi Professional League
  • Inna liga

Viola szuka nowego bramkarza i na swojej liście kandydatów oprócz 34-letniego Polaka ma również Davida de Geę, który od ponad roku jest bezrobotny po tym, jak rozstał się z Manchesterem United.

Alfredo Pedulla na antenie “Sportitalia” informował, że Juve rozmawia z Fiorentiną w sprawie transferu Nico Gonzaleza i mogłoby w tej transakcji wykorzystać właśnie Wojciecha Szczęsnego. Nie wiadomo jednak, czy klub z Florencji będzie stać na spełnienie oczekiwań finansowych naszego golkipera.

Natomiast włoski dziennik “Corriere dello Sport” uważa, że etatowy reprezentant Polski czeka na propozycje z Premier League oraz Saudi Professional League, choć na pewno nie wyklucza pozostania w Serie A. Przyszłość Wojciecha Szczęsnego powinna wyjaśnić się w najbliższych tygodniach.

Komentarze