Jesse Lingard po trudnych miesiącach w Manchesterze zdecydował, że czas na nowe wyzwanie. W zimowym oknie transferowym Czerwone Diabły wypożyczyły Anglika do West Hamu, gdzie 28-latek odzyskał dawny blask i swoją postawą w dużej mierze przyczynił się również do historycznego sukcesu Młotów.
- Jesse Lingard odzyskał formę w na wypożyczeniu w West Hamie
- Ofensywny pomocnik wypełnił kilkumiesięczną umowę z ekipą Młotów i zameldował się w bazie treningowej Manchesteru United
- Anglik w najbliższych dniach porozmawia z Solskjaerem na temat swojej przyszłości po czym zadecyduje, które barwy będzie reprezentował od kampanii 2021/22
Jesse Lingard odmienił oblicze West Hamu
West Ham to szósta drużyna poprzedniego sezonu Premier League. Młoty w pewnym momencie walczyły nawet o przepustkę do Ligi Mistrzów, ale finalnie pierwszy raz w swojej historii zagrają w Lidze Europy. Taki sukces nie byłby możliwy bez ciężkiej pracy Davida Moyesa oraz liderów całego zespołu. Wśród kluczowych postaci nieoczekiwanie znalazł się również Jesse Lingard.
Pomocnik, który dotychczas kojarzony był głównie z Old Trafford, w końcu doszedł do wniosku, że współpraca z Ole Gunnarem Solskjaerem nie idzie po jego myśli. Niespodziewanie ubiegłej zimy otoczenie zawodnika wywalczyło wypożyczenie i 28-latek podpisał umowę z ekipą z Londynu.
Co ciekawe, Lingard ustrzelił dublet już w pierwszym meczu dla Młotów przeciwko Aston Villi (3:1). Natomiast w następnych kolejkach wciąż wyróżniał się na boiskach Premier League i poprzednią kampanię zakończył z 16 meczami, w których zanotował pięć asyst i zdobył dziewięć goli.
Dobre występy w nowej ekipie zauważył też Gareth Southgate. Selekcjoner wicemistrzów Europy powołał nawet Lingarda na przed turniejowe zgrupowanie, ale pomocnik ostatecznie nie dostał szansy na reprezentowanie swojego kraju podczas Euro 2020.
David Moyes wciąż chce współpracować z Lingardem
Bez wątpienia Jesse Lingard nabrał pewności siebie, dzięki wypożyczeniu do West Hamu. Poprzednie dwa sezony w wykonaniu Anglika były koszmarne jednak należy pamiętać, że często nie grał na swojej pozycji, a sam Solskjaer nie za bardzo umiał pomóc 28-latkowi odbudować optymalną formę.
Zupełnie inaczej spojrzał na niego David Moyes. Szkot dał piłkarzowi ogromne pole do popisu oraz swobodę na treningach, co poskutkowało już w debiucie. W konsekwencji klubowe władze są skłonne wykupić Anglika, aby pomógł drużynie na arenie międzynarodowej i dalej walczył o jeszcze lepsze wyniki na podwórku ligowym.
West Ham pozostaje w stałym kontakcie z otoczeniem piłkarza. Lingard wrócił właśnie do Manchesteru, gdzie zjawił się nawet na pierwszej sesji treningowej Czerwonych Diabłów. W najbliższych dniach 28-latek podejmie dialog z norweskim szkoleniowcem na temat swojej przyszłości w drużynie. W przypadku, gdyby niewiele się zmieniło, powinniśmy zobaczyć Lingarda z powrotem na Queen Elizabeth Olympic Park.
Przeczytaj również: Everton zaczął działać ws. wzmocnienia defensywy
Komentarze