Sytuacja Timo Wernera w Chelsea jest daleka od idealnych. Pozycję głównego napastnika piastuje Romelu Lukaku, a Niemiec albo jest rzucany po pozycjach, albo zasiada na ławce rezerwowych. 25-latek może wrócić do ojczyzny, a w najbliższym letnim oknie transferowym może znaleźć się dla niego miejsce zarówno w wyjściowej jedenastce Bayernu Monachium, jak i Borussii Dortmund.
- Timo Werner w sobotę przerwał swoją długą serię bez trafienia w Premier League
- Jego sytuacja w Chelsea nie jest jednak najlepsza. To Romelu Lukaku jest dla Thomasa Tuchela numerem jeden na pozycji napastnika
- Latem 25-latek może powrócić do Bundesligi; jest pożądany zarówno przez Bayern, jak i Borussię Dortmund
Werner może latem wrócić do Bundesligi
Timo Wernerowi w zeszłą sobotę spadł ogromny ciężar z serca. Pokonując w końcówce bramkarza Southampton, Alexa McCarthy’ego, przerwał swoją serię 292 minut bez trafienia w Premier League. 25-latek rozegrał pełne spotkanie, ale operował głównie za plecami Romelu Lukaku. W tym niemiecki Sport upatruje problemów swojego rodaka na angielskich boiskach. Od przybycia Belga na Stamford Bridge, Werner nie jest przez Thomasa Tuchela rozpatrywany jako środkowy napastnik. Były gracz Lipska jest ustawiany różnie: w dwójce z przodu, na skrzydle lub za plecami Lukaku. Nieraz rozpoczyna też mecz na ławce, co uniemożliwia mu odzyskanie rytmu strzeleckiego. To wszystko sprawia, że latem może zechcieć powrócić do ojczyzny.
Bayern i Borussia chętne do kupna Wernera
Dla Wernera latem mogą przydarzyć się korzystne zmiany wśród dwóch spośród największych klubów Bundesligi. Odejście Erlinga Haalanda z Borussii Dortmund jest niemal pewne, a podobno z przenosinami z dala od Bawarii nosić się ma również Robert Lewandowski. Sam Fabrizio Romano podkreślał, że w lecie 2022 roku należy śledzić sytuację polskiego napastnika. To otworzyłoby szansę dla Wernera, który mógłby z miejsca wskoczyć na miejsce numer “dziewięć”. W takim przypadku wydaje się, że większe szanse na pozyskanie 25-latka mieć będzie Bayern. Nie chodzi tu tylko o prestiż i potencjał finansowy klubu, ale też osobę Juliana Nagelsmanna, z którym Wernera łączą dobre relacje z czasów, gdy panowie obaj pracowali na chwałę RB Lipsk.
Niemiec trafił do Chelsea rok temu za 53 miliony euro. Z The Blues sięgnął po Ligę Mistrzów i łącznie strzelił dla nich czternaście goli w 60 występach.
Przeczytaj również: Premier League: Mistrzowie, którzy mają swoje problemy.
Komentarze