Real latem otrzyma fortunę za Viniciusa?! Będą musieli podjąć decyzję

Real Madryt latem najprawdopodobniej otrzyma ofertę 350 milionów euro za Vinicusa Juniora od arabskiego Al-Ahli, o czym poinformowali dziennikarze "givemesport.com". Jeśli Królewscy by się zgodzili, to byłby to najdroższy transfer w historii futbolu.

Vinicius Junior
Obserwuj nas w
ZUMA Press, Inc. / Alamy Na zdjęciu: Vinicius Junior

350 milionów euro za Viniciusa Juniora

Real Madryt w ostatnich latach wydawał sporo na transfery i sprowadzał do siebie największe gwiazdy, czego przykładem może być letni transfer Kyliana Mbappe. Tym razem to jednak inny zespół może podebrać Królewskim ich gwiazdora. Nie jest bowiem tajemnicą, że kluby z Arabii Saudyjskiej bacznie obserwują Viniciusa Juniora i chciałby go pozyskać do siebie, a jak wiadomo, nie ma dla nich pieniędzy, które stanowiłby jakąkolwiek przeszkodę.

WIDEO: Zachwyt nad Realem Madryt. “Organizacyjnie są w najmocniejszym punkcie

Według informacji przekazanych przez dziennikarzy “givemesport.com”, zespół Al-Ahli jest gotowy, aby zaoferować latem tego roku Realowi Madryt 350 milionów euro za transfer Vinicusa Juniora. Tym samym z miejsca Brazylijczyk stałby się najdroższym piłkarzem w historii świata i znacznie przebił słynny transfer Neymara z Barcelony do PSG. Saudyjczycy są zdeterminowani, bowiem ich ligowa konkurencja ma w swoich zespołach wielkie gwiazdy, a Al-Ahil pomimo kilku znanych nazwisk, nie ma w swoim zespole elitarnej gwiazdy, jaką z pewnością byłby Vinicius.

Z pewnością oferta 350 milionów euro musiałby skłonić Real do poważnej refleksji. W tym sezonie Vinicius rozegrał 25 spotkań i zdobył 14 goli oraz zanotował 10 asyst w barwach Królewskich. W sumie ma na koncie prawie 300 gier dla madrytczyków. Serwis “Transfermarkt” wycenia Brazylijczyka na 200 milionów euro, a jego umowa z Realem wygasa wraz z końcem czerwca 2027 roku.

Czy Real powinien zaakceptować 350 milionów euro za Viniciusa?

  • Tak
  • Nie
  • Tak 77%
  • Nie 23%

43+ Votes

Czytaj więcej: Real może stracić gwiazdę. Jest celem numer jeden dla szefa PSG

Komentarze