- Słaba forma i problemy dyscyplinarne sprawiają, że Sadio Mane może już po roku odejść z Bayernu Monachium
- Słowa Thomasa Tuchela zdają się potwierdzać tę tezę
- Niemiec wymaga też więcej od Leona Goretzki i Ryana Gravenbercha
“Mamy konstelację, która sprawia Mane trudności”
Sadio Mane trafił przed rokiem do Bayernu Monachium jako gwiazdorskie wzmocnienie. Sezon kończył jednak na ławce rezerwowych po otrzymaniu najwyższej finansowej kary w historii klubu. Wszystko przez jego ostrą kłótnię z Leroyem Sane.
Media spekulują, że Senegalczyk mógłby odejść do Al-Nassr, a Die Roten oczekują za niego niespełna 20 milionów euro. Niedawne słowa Thomasa Tuchela zdają się korespondować z tymi doniesieniami.
– Mamy tu konstelację, która sprawia, że Mane ma trudności. On o tym wie. Mane ma kontrakt i chce zostać. Szanujemy to, ale za nami pierwszy dzień treningów. Wiele może zdarzyć się w futbolu – powiedział niemiecki szkoleniowiec.
Trener nie szczędził też ostrych słów w kierunku dwóch pomocników.
– Leon Goretzka i Ryan Gravenberch mają ważne kontrakty. Ryan nie ma zapewnionego wyjściowego składu i musi z tej sytuacji wyciągnąć to, co najlepsze. Leon miał niesatysfakcjonującą końcówkę sezonu. Mając na uwadze jego status, oczekujemy od niego więcej. W drużynie panuje wielka konkurencja – stwierdził Tuchel.
Mane w minionym sezonie rozegrał 38 spotkań we wszystkich rozgrywkach. Zanotował w nich 12 bramek i sześć asyst.
Zobacz też: Pierwsze słowa Rice’a w roli Kanoniera. “Wierzę w to, co buduje Arteta”.
Komentarze