Kieran Trippier dokonał wyboru i odszedł do Newcastle. Tym samym Sroki sfinalizowały właśnie pierwszy transfer w zimowym okienku.
- Kieran Trippier oficjalnie zasilił szeregi Newcastle
- Anglik pomoże Srokom w walce o utrzymanie
- Eddie Howe planuje kolejne transfery, w tym chce jeszcze jednego obrońcę
Trippier wrócił do Premier League
O odejściu Kierana Trippiera mówiło się, co najmniej od miesiąca. Piłkarz po ostatnim meczu ligowym w barwach Atletico długo pozostawał na murawie, gdzie żegnał się z kibicami. Wówczas było już pewne, że w styczniu zmieni otoczenie. Największe szanse na zakontraktowanie 31-latka dawano Newcastle i tak też się właśnie stało.
Boczny obrońca związał się ze Srokami do 2024 r. Na ten moment nie została podana oficjalna kwota transferu, ale według wcześniejszych doniesień cała operacja powinna zamknąć się w granicach 12 mln funtów.
Niezwykle zadowolony z tej operacji jest Eddie Howe. Trener próbuje najlepszych rozwiązań dla ekipy Srok, ale klub nadal znajduje się w strefie spadkowej. Według nowego opiekuna, pierwszym celem do zrealizowania jest usprawnienie szyków obronnych.
– Bardzo się cieszę, że mogę powitać Kierana w Newcastle United. Od dawna podziwiam jego umiejętności i śledziłem jego karierę, więc kiedy pojawiła się okazja, aby go zabezpieczyć, nie wahaliśmy się – zaznaczył trener.
– Wiele ciężkiej pracy włożono w planowanie styczniowego okna transferowego na długo przed rozpoczęciem miesiąca, co jest jasne po tym, jak szybko byliśmy w stanie zakończyć ten ruch. Chciałbym podziękować wszystkim zaangażowanym, w szczególności naszym właścicielom i mnie Nie mogę się doczekać ponownej współpracy z Kieranem na boisku treningowym – dodał.
Co ciekawe, obaj panowie znają się bardzo dobrze. Wszystko przez wspólną pracę w Burnley ponad dekadę temu. Dziś Trippier jest zupełnie w innym miejscu. Ma za sobą wyjazd do Hiszpanii, gdzie pomimo kilku niepowodzeń, przez długi czas był pierwszym wyborem Diego Simeone.
Newcastle nie kończy jeszcze zakupów. Zespół z St James’ Park szykuje się do transferowej ofensywy. Angielskie media twierdzą, że kierownictwo zamierza ściągnąć czterech piłkarzy Arsenalu, a ich ruchy na rynku przy 200 mln funtów do wydania, mogą trwać w nieskończoność.
Przeczytaj również: Czterech zawodników Arsenalu na radarze Newcastle
Komentarze