Luka Jović już wkrótce może wrócić na boiska Bundesligi. Niechciany w Realu Madryt napastnik jest celem transferowym Herthy Berlin – informuje Marca.
Jović ma za sobą zupełnie nieudany sezon. W barwach Realu Madryt, do którego trafił latem ubiegłego roku za 60 milionów euro z Eintrachtu Frankfurt, zdobył zaledwie dwie bramki w 25 występach we wszystkich rozgrywkach. W stolicy Hiszpanii nie ukrywają rozczarowania, nie tylko formą prezentowaną przez Jovicia na murawie, ale również jego zachowaniem poza boiskiem. Według informacji hiszpańskich mediów, Serb ma być jednym z piłkarzy, którzy latem pożegnają się z Królewskimi.
Powrót na niemieckie boiska może być bardzo dobrym rozwiązaniem dla Serba, który właśnie świetnymi występami w Bundeslidze zwrócił na siebie uwagę Realu Madryt i innych europejskich klubów. W barwach Eintrachtu rozegrał w niemieckiej ekstraklasie 54 spotkania, zdobywając 25 bramek.
Mocarstwowe plany Herthy
Zdeterminowany do sprowadzenia 22-letniego reprezentant Serbii jest Lars Windhorst. Inwestor, który od kilku miesięcy inwestuje miliony euro w klub ze stolicy Niemiec, chce, aby w niedalekiej przyszłości Hertha włączyła się do walki o mistrzostwo Niemiec z Bayernem Monachium i Borussią Dortmund. Ma w tym pomóc właśnie Jović, o którego pozyskanie niemiecki klub rozpoczął już starania.
Hertha musi jednak liczyć się z silną konkurencją. Nie jest tajemnicą, że Jović znajduje się również na celowniku włoskiego Milanu. Przedstawiciele Rossonerich mieli już nawet rozpocząć rozmowy z reprezentantami piłkarza.
Wysoka cena za Jovicia
Real Madryt latem ubiegłego roku zapłacił za Jovicia 60 milionów euro. Teraz zapewne będzie chciał odzyskać jak największą część tej kwoty, co z uwagi na formę Serba będzie bardzo trudne.
Zainteresowane kluby mogą również zabiegać o pozyskanie napastnika na zasadzie wypożyczenia z opcją wykupienia, ale nie ma wątpliwości, że Królewskich bardziej interesować będzie definitywny transfer już teraz. Środki ze sprzedaży Jovicia mogłyby bowiem zostać przekazane na wzmocnienie składu zespołu prowadzonego przez Zinedine’a Zidane’a.
Komentarze