Maddison nie chce już współpracować z Postecoglou
Tottenham w obecnym sezonie jest jedną z najgorszych ekip w całej Premier League. Przy lepszej dyspozycji drużyn z miejsc spadkowych Koguty mogłyby nawet obawiać się o utrzymanie w elicie. Mimo potężnych problemów, na ławce trenerskiej pozostaje Ange Postecoglou, który w dalszym ciągu ma poparcie wśród władz klubu. Niewykluczone, że na stanowisku utrzymuje go potencjalna wygrana w rozgrywkach Ligi Europy. Tottenham ma przed sobą dwumecz w półfinale z FK Bodo/Glimt.
Po sezonie w drużynie może dojść do znaczących zmian. O odejściu myśli James Maddison, czyli jedna z największych gwiazd. Uzbierał dotąd 11 bramek i 10 asyst w 43 meczach we wszystkich rozgrywkach. Na przestrzeni ostatnich miesięcy miewał lepsze i gorsze okresy, ale na ogół był istotnym elementem wyjściowej jedenastki.
Oglądaj skróty meczów Premier League
28-letni Anglik jest rozczarowany dyspozycją Tottenhamu, a zmiana klubu mogłaby okazać się korzystna dla jego kariery. Chce walczyć o najwyższe cele, co w londyńskim zespole może nie być osiągalne. Z medialnych doniesień wynika, że wpływ na jego przyszłość będzie miała decyzja w sprawie Postecoglou. Maddison jest skłonny pozostać w Tottenhamie, jeśli tylko australijski szkoleniowiec zostanie pożegnany.
Istnieje spore prawdopodobieństwo, że Postecoglou faktycznie zostanie zwolniony. Uratować go może tylko triumf w Lidze Europy.
Komentarze