Plan transferowy Chelsea obejmował sprowadzenie posiłków również do środka pola, czego na razie nie udało się zrealizować. Według redakcji 90min, władze The Blues chciałyby sprowadzić na Stamford Bridge Eduardo Camavingę. Operacja nie będzie jednak łatwa do zrealizowania.
- W formacji pomocy Graham Potter ma najmniej opcji do rotowania
- Chelsea nie udało się na razie sprowadzić kogoś do środka pola
- Marzeniem klubu jest wyciągnięcie z Realu Madryt Eduardo Camavingi
The Blues postarają się wyciągnąć z Madrytu Camavingę?
Graham Potter po zimowych transferach najmniejsze pole do rotacji zdaje się mieć w środku pola. Chelsea chciała sprowadzić jeszcze zimą nowego pomocnika, ale cel nie został osiągnięty. Ponadto latem z klubem rozstać się mogą N’golo Kante i Jorginho, którym wygasają kontrakty. O ile Francuz jest bliski przedłużenia współpracy, o tyle Włoch jedną nogą jest już poza klubem.
Według redakcji 90min marzeniem Todda Boehly’ego jest sprowadzenie Eduardo Camavingi. Francuz cieszy się opinią perspektywicznego talentu, a właściciel Chelsea ceni sobie jego umiejętności. 20-latek ma kontrakt ważny jeszcze do końca czerwca 2027 roku, dlatego pozyskanie go nie będzie należało do operacji najłatwiejszych.
Real Madryt postrzega Camavingę i Tchouameniego za pomocników na lata, którzy zastąpią w drużynie w wyjściowym składzie Toniego Kroosa i Lukę Modricia. Były zawodnik AS Monaco już zresztą gra regularnie w wyjściowej jedenastce u boku wspomnianej dwójki. Camavinga jak na razie otrzymuje niewiele minut, ale Carlo Ancelotti wierzy w jego umiejętności i pole do rozwoju.
Jeśli Chelsea na poważnie myśli o złożeniu Królewskim oferty za Francuza, będzie musiała wyjątkowo głęboko sięgnąć do kieszeni. Los Blancos zapłacili za niego w sierpniu 2021 roku 31 milionów euro. Agent zawodnika w ostatnim czasie zaprzeczył plotkom na temat możliwych przenosin jego klienta do Arsenalu lub Chelsea. Sytuacja może się do lata jeszcze zmienić.
Przeczytaj: AS Roma ma plan na zastąpienie Zaniolo, na radarze gracz Chelsea
Komentarze