- Już w piątek rano światowe media obiegła informacja, że Franck Kessie opuści FC Barcelonę
- Saudyjskie Al-Ahli zapłaci za reprezentanta Wybrzeża Kości Słoniowej 15 milionów euro
- W niedzielę w Paryżu dojdzie do testów medycznych przed ogłoszeniem transferu
Już tylko testy dzielą Kessiego od opuszczenia Europy
Dla FC Barcelony trwające okienko transferowe ponownie jest niełatwym zadaniem. Klub nie tylko wymaga licznych wzmocnień, ale też musi znaleźć na nie odpowiednie fundusze. Tajemnicą poliszynela był fakt, iż w ścisłej czołówce listy transferowej od początku lipca znajdował się Franck Kessie.
Reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej nie mógł narzekać na brak ofert. Najmocniej zabiegał o niego Juventus, ale pomocnik nie był przekonany do tego transferu. Ostatecznie zadecydowały kwestie finansowe. Gdy do gry weszło Al-Ahli, inne propozycje przestały mieć znaczenie. Trudno się dziwić – Iworyjczyk ma inkasować rocznie nawet 20 milionów euro. Sama Barcelona zarobi z kolei 15 milionów euro. To mniej, niż zakładała, ale pamiętając, że 26-latek był pozyskany jako wolny agent, to wciąż niezły interes.
O nieuchronności transferu już w piątek informował Fabrizio Romano. W sobotę, zaś, Włoch, a także liczni uznani dziennikarze z Hiszpanii, przekazali, iż Saudyjczycy wyznaczyli już miejsce i czas testów medycznych. Pomocnik przejdzie je w niedzielę w Paryżu. O ile wszystko pójdzie dobrze, niedługo później powinniśmy otrzymać oficjalne potwierdzenie przenosin gracza.
Kessie w minionym sezonie rozegrał 43 spotkania dla Dumy Katalonii. Zanotował w nich trzy bramki i tyle samo asyst.
Czytaj więcej: Manchester City sfinalizował najdroższy transfer obrońcy w historii futbolu.
Komentarze