Bayern na prowadzeniu. Mistrz Niemiec musi się zdecydować

Jonathan Tah po sezonie będzie wolnym zawodnikiem. Obrońca nie przedłuży wygasającej umowy z Bayerem Leverkusen. Na sprowadzenie go wciąż liczy Bayern Monachium, który nie przejmuje się kwestiami finansowymi - zaznacza Florian Plettenberg.

Jonathan Tah
Obserwuj nas w
fot. dpa picture alliance / Alamy Na zdjęciu: Jonathan Tah

Bayern faworytem. Taha chce też Real

Jonathan Tah w poprzednim sezonie świętował historyczny sukces, do którego dołożył solidną cegiełkę. Jego Bayer Leverkusen sięgnął bowiem po dublet na krajowym podwórku, przerywając dominację Bayernu Monachium. Latem największe gwiazdy Aptekarzy stały się pożądane przez europejskich gigantów, gotowych zapłacić za niego wielkie kwoty. Bayerowi udało się zatrzymać Floriana Wirtza, Jeremiego Frimponga czy Xabiego Alonso. Największy problem był właśnie z Tahem, który ze sporym zainteresowaniem śledził transferowe doniesienia. Był chętny przystać na propozycję Bayernu Monachium, który intensywnie o niego zabiegał. Do transferu ostatecznie nie doszło, gdyż Bayer uznał, że korzystniejsze będzie zatrzymanie czołowej postaci defensywy.

Oglądaj skróty meczów Bundesligi

Tah pozostał w Leverkusen, ale oznajmił, że nie przedłuży wygasającej w 2025 roku umowy. Po sezonie odejdzie więc z klubu za darmo. Jego nazwisko uchodzi za bardzo atrakcyjną okazję na rynku transferowym, więc nie dziwią informacje łączącego z najmocniejszymi drużynami. Florian Plettenberg przekazał, że na prowadzeniu w dalszym ciągu jest Bayern, który zamierza go sprowadzić w trakcie letniego okienka. Problemem nie będzie kwestia finansowa, gdyż obie strony porozumiały się już kilka miesięcy temu.

Tah wciąż nie podjął ostatecznej decyzji. Bayern jest świadomy konkurencji, jaką tworzyć będą Real Madryt czy Barcelona. Królewscy mają wielkie kłopoty kadrowe w defensywie i są skłonni postawić na mistrza Niemiec.

Komentarze