- Szczęsny zostanie drugim Polakiem w historii Barcelony
- Powrót z emerytury opłaca mu się również pod względem finansowym
- Duże zainteresowanie wzbudza forma fizyczna (byłego) bramkarza kadry
Wojciech Szczęsny pojawi się dziś w Barcelonie i to będzie dla niego bardzo pracowity dzień. Polak przejdzie testy medyczne, po których ma podpisać roczną umowę z Dumą Katalonii. Choć jeszcze niedawno wydawało się to czymś z gatunku science fiction, to dziś spełni się marzenie wielu polskich kibiców o kolejnym Polaku w wielkim klubie.
Już w piątek FC Barcelona uruchomiła artykuł 77 przepisów La Liga, który pozwala zarejestrować nowego piłkarza w miejsce innego, wykluczonego na długi czas ze względu na kontuzję. I dokładnie tak się dzieje w przypadku Polaka. Przepis jest na tyle precyzyjny, że określa, iż nowy zawodnik może maksymalnie zarobić 80 procent pensji zawodnika, którego zastępuje.
Opłaca się wrócić z emerytury. I to podwójnie
Co to oznacza? W przypadku Szczęsnego to, jak informowały hiszpańskie media, około 3 miliony euro brutto za sezon. Widać więc, że powrót z krótkiej emerytury oznacza dla Polaka nie tylko olbrzymią nobilitację sportową, ale również kolejny solidny zastrzyk finansowy.
W Barcelonie na powitanie Szczęsnego szykują się na różnych frontach. Dziennik “Sport”, który intensywnie od kilku dni informuje o tym transferze zamieścił na przykład artykuł-poradnik jak prawidłowo wymawiać imię i nazwisko nowego bramkarza Dumy Katalonii.
Na przybycie Szczęsnego szykują się również w oficjalnych sklepach klubu. Z naszych informacji wynika, że nie powinno być żadnych kłopotów z nabyciem bluzy bramkarskiej i spersonalizowaniu jej poprzez zamówienie napisu “Szczesny” na plecach. A dostępność tego typu artykułów wcale nie jest tak oczywista jak by się mogło wydawać, o czym przekonaliśmy się przy okazji transferu Lewandowskiego, kiedy to z różnych powodów zamawianie koszulki z nazwiskiem Polaka przez dłuższy czas było mocno utrudnione (między innymi z powodu braku litery “W”, która w hiszpańskim nie występuje).
Debiut? Po przerwie na kadrę
Nie ma też wątpliwości z jakim numerem zagra Szczęsny. Będzie to 25. Oczywiście, na jego debiut będzie trzeba poczekać. Według przypuszczeń hiszpańskiej prasy może to nastąpić po październikowej przerwie na mecze reprezentacji, w starciu z Sevillą. Choć w tym momencie to tylko przypuszczenia.
Nie ma natomiast żadnych wątpliwości co do tego, czy Szczęsny może zagrać w Lidze Mistrzów, skoro listy zgłoszeniowe są już od dawna zamknięte. Otóż może, o czym mówi specjalny przepis UEFA dotyczący tych rozgrywek. Tam znajduje się furtka, która pozwala na dopisanie nowego piłkarza w przypadku kontuzji innego. Na liście zgłoszeniowej klub musi mieć co najmniej dwóch zdrowych bramkarzy, a po kontuzji ter Stegena ma na liście A tylko jednego – Penię. Stąd właśnie możliwość “dorzucenia” Szczęsnego.
Oczywiście, ten temat jest cały czas jednym z głównych w mediach hiszpańskich. Polak wylądował na przykład na pierwszej stronie dziennika “El Mundo Deportivo”, z prostym tytułem “Dzień Szczęsnego”. Potwierdzono tam informacje z wielu źródeł, że to wszystko wydarzy się właśnie dziś. Dziennik dodaje, że La Liga wydała już zgodę na zatrudnienie przez Barcelonę polskiego bramkarza, właśnie w oparciu o wspomniany artykuł 77.
Nie jest jeszcze do końca jasne w jaki sposób i kiedy Barcelona zaprezentuje Wojciecha Szczęsnego. Matteo Moretto, włoski dziennikarz, który również szeroko opisywał ten transfer, utrzymuje, że może to nastąpić w środę. Byłoby to logiczne, bo we wtorek Barcelona gra u siebie mecz Ligi Mistrzów z Young Boys Berno i głównie na tym skupiają się medialne aktywności klubu w tym momencie. Co do Szczęsnego nie ma więc pewności, kiedy Barcelona pokaże go światu, ale pewne jest to, że na Goal.pl wkrótce kolejne korespondencje specjalnego wysłannika z Barcelony.
Komentarze