Na St. Mary’s nie mogą spać spokojnie. Southampton w tej chwili plasuje się na ostatnim miejscu w Premier League i musi szukać wzmocnień, jeżeli liczy na utrzymanie w angielskiej elicie. Święci w zimowym okienku transferowym planują zwiększyć konkurencję na pozycji prawego obrońcy. Jednym z kandydatów do gry pod wodzą Nathana Jonesa jest były zawodnik warszawskiej Legii, Josip Juranović.
- Southampton w tym sezonie walczy o utrzymanie w Premier League
- Święci muszą wzmocnić kadrę przed decydującym momentem rozgrywek
- The Saints przede wszystkim chcą pozyskać prawego obrońcę
- Jednym z kandydatów jest Josip Juranović
Transfery konieczne w walce o utrzymanie w Premier League
Zaskakujące zwycięstwo w starciu z City w EFL Cup może pozytywnie wpłynąć na morale piłkarzy Southampton, ale niezależnie od sukcesów w pucharach, w lidze Święci grają zdecydowanie poniżej oczekiwań. Zatrudnienie Nathana Jonesa na razie nie przynosi efektów w postaci marszu w górę tabeli Premier League. Ekipa z St. Mary’s Stadium zajmuje ostatnie miejsce w stawce i do bezpiecznej pozycji traci trzy punkty.
Southampton przed batalią o utrzymaniem w elicie musi szukać wzmocnień kadry. Święci liczą na pozyskanie środkowego defensora i napastnika, ale najwięcej uwagi wymaga prawa strona obrony. Rehabilitacja kontuzjowanego Tino Livramento przebiega nie przebiega pomyślnie i Anglik prędko nie wróci na boisko. W tej sytuacji jedynym zawodnikiem na tej pozycji pozostaje Kyle Walker-Peters. Dlatego zespół z w hrabstwa Hampshire zamierza zwiększyć konkurencję i postara się o transfer piłkarza, który rzuci wyzwanie 25-latkowi w walce o pierwszy skład.
Zgodnie z informacjami The Athletic Święci są zainteresowani dwoma zawodnikami. Pierwszym kandydatem do gry na St. Mary’s jest James Bree z Luton, natomiast drugim Josip Juranović z Celticu. Zapewne zdecydowanie łatwiejszym transferem do przeprowadzenia wydaje się pozyskanie 25-letniego Bree, którego doskonale zna obecny trener The Saints. W przypadku Chorwata kwota odstępnego na pewno będzie wyższa, a ponadto Southampton czeka walka ze zdecydowanie większymi markami.
Komentarze