Stępiński pod presją kibiców Omonii Nikozja. Będzie zmuszony do opuszczenia Cypru?

Mariusz Stępiński znalazł się w trudnej sytuacji w Omonii Nikozja. - To nie pierwszy raz, kiedy klub uległ presji kibiców - przyznał Stel Stylianou w rozmowie z portalem "WP SportoweFakty".

Mariusz Stępiński
Obserwuj nas w
Sipa US / Alamy Na zdjęciu: Mariusz Stępiński

Kibice Omonii Nikozja wywierają presję na Mariusza Stępińskiego

Mariusz Stępiński zasilił szeregi Omonii Nikozja w styczniu tego roku. Wcześniej pokazał się z dobrej strony w Arisie Limassol. W tym sezonie strzelił 10 goli w 20 meczach we wszystkich rozgrywkach. Jednak wszystko zmieniło się po meczu Omonii z Legią Warszawa w Lidze Konferencji. Fani Omonii, znani z lewicowych poglądów, wywiesili przed pierwszym gwizdkiem kontrowersyjny transparent, na którym napisano, że “Armia Czerwona wyzwoliła Warszawę”.

Tylko u nas

Napastnik postanowił później skomentować postawę cypryjskich kibiców w “TVP Sport”. – Ludzie, którzy to zrobili, nie są – moim zdaniem – do końca świadomi historii, nie są wyedukowani, nie wiedzą, jak było naprawdę. Nikt normalny nie wywiesza takiego transparentu. Takie zachowania należy stanowczo potępić – stwierdził Stępiński. Jego słowa wywołały ogromne oburzenie wśród fanów, którzy, jak się okazuje, mają spory wpływ na atmosferę wokół drużyny.

– Klub został zmuszony do ukarania go przez niektórych kibiców i, jak można było się spodziewać, uległ im. To nie pierwszy raz, kiedy klub uległ presji kibiców i jestem pewien, że nie ostatni – przyznał Stel Stylianou, który zabrał głos w “WP SportoweFakty”.

W grudniu Stępiński spędził cztery mecze na ławce rezerwowych, a w dwóch spotkaniach łącznie uzbierał zaledwie 16 minut na boisku. Piotr Koźmiński na łamach Goal.pl ujawnił, że sytuację polskiego napastnika bacznie śledzą kluby z PKO Ekstraklasy – Lech Poznań, Raków Częstochowa oraz Motor Lublin.

POLECAMY TAKŻE

Komentarze