Corriere dello Sport donosi, że nowy szkoleniowiec Lazio, Maurizio Sarri, chce nowych skrzydłowych. Prosi o powrót Felipe Andersona, grającego obecnie w West Hamie, a także o sprowadzenie Juliana Brandta z Borussii Dortmund.
- Maurizio Sarri chce, by Lazio nabyło nowych skrzydłowych
- Włoch życzy sobie powrotu do Rzymu Felipe Andersona, a także sprowadzenia Juliana Brandta z Borussii Dortmund
- Transfer Brazylijczyka może zamknąć się w ośmiu milionach euro, ale już Niemiec będzie znacznie droższym nabytkiem
Sarri chce Andersona i Brandta
Maurizio Sarri rozpoczyna swoje porządki w Lazio. Włoski szkoleniowiec uznał, że jego nowa drużyna potrzebuje solidnych wzmocnień na skrzydłach. Po pierwsze, były szkoleniowiec Chelsea dał zielone światło powrotowi Felipe Andersona. Zawsze był fanem Brazylijczyka, a teraz chce pomóc mu powrócić do wysokiej dyspozycji po dwóch przeciętnych sezonach. 28-latek jest zawodnikiem West Hamu, ale ostatnią kampanię spędził na wypożyczeniu w Porto. Łącznie rozegrał piętnaście spotkań w barwach Smoków, w których zanotował gola i trzy asysty. Jego umowa z Młotami obowiązuje jeszcze tylko przez rok, więc włodarze Lazio liczą, że uda się im sprowadzić Andersona po promocyjnej cenie. Corriere dello Sport wspomina o ośmiu milionach euro. Gdy trzy lata temu Brazylijczyk przenosił się w przeciwnym kierunku, rzymski klub otrzymał za niego 38 milionów. Włoski dziennik uważa, że zawodnik jest w stanie znacznie zmniejszyć oczekiwania wobec swojej pensji, która obecnie wynosi cztery miliony euro za sezon.
Znacznie droższe może okazać się sprowadzenie Juliana Brandta. Sarri jest wielkim fanem Niemca, który w ostatniej kampanii był podstawowym członkiem wyjściowej jedenastki BVB. 25-latek ma kontrakt obowiązujący do 2024 roku i niemiecki klub nie przyjmie propozycji niższej niż około 25-30 milionów euro. Reprezentanci Lazio pracują nad możliwością wypożyczenia Brandta z obowiązkiem wykupu i propozycją 3,5 milionów rocznie za sezon dla samego zawodnika.
Przeczytaj też: Mistrz świata z 1998 roku ocenił reprezentację Francji.
Komentarze