W ostatni dzień styczniowego okienka Chelsea oraz Benfica doszły do porozumienia w sprawie transferu Enzo Fernandeza, który stał się tym samym najdroższym zawodnikiem w historii Premier League. Prezydent portugalskiego giganta Rui Costa zdradził kulisy odejścia Argentyńczyka.
- Chelsea kupiła Enzo Fernandeza za 120 milionów euro
- Do porozumienia doszło w ostatni dzień zimowego okienka transferowego
- Rui Costa wcześniej przekonywał, że Argentyńczyk nie odejdzie w styczniu z Benfiki
“Nie płaczę za ludźmi, którzy nie chcą nosić naszej koszulki”
W ostatni dzień styczniowego okienka z ogromnym zainteresowaniem śledziliśmy sagę transferową dotyczącą Enzo Fernandeza. Nad jego pozyskaniem intensywnie pracowała Chelsea, której cała delegacja wyruszyła do Portugalii, aby przekonać Benfikę do sprzedaży. Londyńczycy mieli świadomość, że latem szanse na przeprowadzenie tego transferu staną się wręcz niemożliwe, dlatego za wszelką cenę chcieli sfinalizować operację już zimą.
Ciągnące się negocjacje wynikały z nieporozumienia dotyczącego sposobu oraz terminów płatności. Benfica chciała otrzymać całość kwoty w maksymalnie dwóch ratach, zaś Chelsea proponowała nawet pięć transz. Ostatecznie kluby zdołały się dogadać na transfer o wartości 120 milionów euro. Fernandez stał się więc najdroższym zawodnikiem w historii Premier League.
Kibice Benfiki oczekiwali wyjaśnień od władz klubu. Wcześniej z obozu Portugalczyków wybrzmiewał komunikat, że zimą Argentyńczyk nie odejdzie, gdyż celem na ten sezon jest osiągnięcie sukcesów w kraju oraz Lidze Mistrzów. O kulisach transakcji opowiedział prezydent Rui Costa.
– Enzo Fernandez nie chciał zostać w Benfice. Nie dał nam szansy. Zrobiłem wszystko co mogłem, jest mi smutno, ale nie będę płakać za piłkarzem, który nie chce dla nas grać. Kiedy Chelsea przybyła, zmiana jego nastawienia stała się niemożliwa. W trakcie Deadline Day doszliśmy do porozumienia w sprawie sprzedaży Fernandeza w styczniu, ale on chciał odejść. W tamtym momencie powiedziałem, że nie może on zagrać więcej dla Benfiki. Nie płaczę za ludźmi, którzy nie chcą nosić naszej koszulki – zdradza Rui Costa.
Zobacz również:
Komentarze