We wtorek Erik ten Hag ma spotkać się z Cristiano Ronaldo, by przedyskutować kwestię przyszłości gracza. Portugalczyk sprawia kłopoty dyscyplinarne i niewykluczone, że odejdzie z Anglii już zimą. Napastnik rozważa przenosiny do Napoli.
- We wtorek dojdzie do spotkania pomiędzy Erikiem ten Hagiem i Cristiano Ronaldo
- Portugalczyk już dwukrotnie odmówił wejścia z ławki rezerwowych, w tym podczas niedawnego meczu z Tottenhamem
- Najprawdopodobniej 37-latek niebawem opuści Anglię. Rozważa transfer do lidera Serie A, Napoli
Ronaldo spotka się z ten Hagiem. Transfer coraz bliżej?
Konflikt pomiędzy Cristiano Ronaldo a Manchesterem United narastał od początku sezonu, ale niebawem może znaleźć rozwiązanie. Angielskie media są pewne, że we wtorek kapitan reprezentacji Portugalii spotka się z Erikiem ten Hagiem. Celem rozmowy ma być określenie najbliższej przyszłości 37-latka. Holender podkreśla, że chce liczyć na swoją gwiazdę, ale może to być tylko medialna gierka. Ronaldo już dwa razy odmówił wejścia z ławki rezerwowych, a w starciu z Tottenhamem do tego opuścił stadion przed ostatnim gwizdkiem sędziego. Były trener Ajaxu Amsterdam nie zamierza godzić się na oznaki braku szacunku do siebie czy kolegów z drużyny.
Na ten moment najpewniejszy wydaje się scenariusz, w którym obie strony zrozumieją, że to koniec współpracy. Pięciokrotny zdobywca Złotej Piłki mógłby opuścić Old Trafford już zimą. Sky Sports uważa, że w Anglii nie znajdzie się chętny na Portugalczyka, dlatego też zamierza poszukać nowych przygód gdzie indziej. Najwięcej mówiło się o przenosinach do Major League Soccer, ale The Sun donosi, że napastnik rozważa jeszcze inny ruch. Ponoć 37-latek pozostaje otwarty na powrót do Włoch. Tam miałby dołączyć do lidera Serie A, Napoli. Rzecz jasna, by do tego doszło, gracz musiałby znacznie zredukować swoje wymagania płacowe.
Ronaldo wystąpił w tym sezonie w 12 meczach na wszystkich frontach. Zanotował w nich dwie bramki i asystę.
Czytaj więcej: Aston Villa podkrada Hiszpanii Emery’ego. Jaką spuściznę zostawił po sobie Bask w Villarrealu?
Komentarze