- Oriol Romeu zanotował bardzo słaby powrót do FC Barcelony
- Ponoć na godziny do zamknięcia okienka pomocnik poprosił klub o możliwość odejścia
- Szansę ponownego sprowadzenia sondowała wcześniej Girona, ale trudno założyć, by Blaugrana w tak poważnym kryzysie zdrowotnym pozwoliła sobie na odejście gracza bez możliwości znalezienia zastępstwa
Oriol Romeu nie odnalazł się w Barcelonie. Chce odejść
W FC Barcelonie od dawna nie panuje spokój. Udało jej się wygrać pierwszy mecz po tym, jak Xavi Hernandez ogłosił swoje odejście. Jedynego gola w starciu z Osasuną Pampeluna strzelił Vitor Roque. Zwycięstwo zespół przypłacił jednak kontuzją Ferrana Torresa, którego ominie pierwsze spotkanie 1/8 finału Ligi Mistrzów z SSC Napoli.
Mało tego, Gerard Romero z Jijantes po zakończonym spotkaniu poinformował, że Oriol Romeu poprosił klub o możliwość odejścia. Do zamknięcia zimowego okienka pozostała doba, ale to nie jedyny powód, przez który trudno uwierzyć w sukces tej operacji. Zespół Xaviego trawi plaga kontuzji. Poza wspomnianym Torresem, trener nie może liczyć, między innymi, na Marca-Andre ter Stegena, Alejandro Balde, Inigo Martineza, Gaviego, Raphinhę czy Joao Felixa.
Romeu już na początku stycznia wzbudzał zainteresowani Girony. Lider La Ligi liczył na powrót pomocnika, który w jego barwach radził sobie znacznie lepiej, niż w stolicy Katalonii. Teraz, jednak, gdy Barcelona nie ma czasu, by znaleźć zastępstwo, transfer jest mało prawdopodobny.
Romeu rozegrał w tym sezonie 23 spotkania we wszystkich rozgrywkach. Zanotował w nich jedną asystę.
Zobacz więcej: Wejście smoka Roque! Dał Barcelonie zwycięstwo [WIDEO].
Komentarze