Roma planuje wyprzedaż. Zalewski już wie, co go czeka

Nicola Zalewski prawdopodobnie zmieni klub w trakcie zimowego okna transferowego. AS Roma planuje rewolucję, a zespół ma opuścić kilku kluczowych piłkarzy - twierdzi Corriere dello Sport.

Nicola Zalewski i Claudio Ranieri
Obserwuj nas w
Giuseppe Maffia / Alamy , Domenico Cippitelli / Alamy Na zdjęciu: Nicola Zalewski i Claudio Ranieri

Zalewski, Mancini, Pellegrini i Cristante na wylocie z Romy

AS Roma ma za sobą fatalne miesiące, które mocno wpłynęły na dalsze plany w sezonie 2024/2025. Rzymianie po 16. kolejkach Serie A zajmują odległe 12. miejsce z dorobkiem 16 punktów. Do miejsc premiowanych grą w Lidze Mistrzów ich strata wynosi aż 15 oczek. W związku z tym zarząd klubu postanowił, że w trakcie zimowego okna transferowego w zespole dojdzie do rewolucji kadrowej.

POLECAMY TAKŻE

W styczniu z klubem pożegnać się może m.in. Nicola Zalewski. Reprezentant Polski już latem był bardzo blisko zmiany klubu, lecz ostatecznie jego przeprowadzka do Galatasaray nie została sfinalizowana. Zgody na transfer nie wyraził sam zawodnik. Jak twierdzi Corriere dello Sport ze względu na wygasający kontrakt w czerwcu przyszłego roku Roma, aby zarobić, planuje rozstać się z wychowankiem już w przyszłym miesiącu. Sprzedaż polskiego piłkarza to jednak nie koniec. Ze stolicy Włoch może odejść jeszcze trzech graczy.

Źródło z Półwyspu Apenińskiego sugeruje, że przyszłości w klubie nie ma Lorenzo Pellegrini, Gianluca Mancini oraz Bryan Cristante. Natomiast w ich przypadku, aby doszło do sprzedaży, spełnione muszą zostać dwa warunki. Po pierwsze oferta musi odpowiadać kierownictwu, a po drugie sami piłkarze muszą zgodzić się na miejsce transferu.

Zalewski w trwającym sezonie wystąpił w 15 meczach we wszystkich rozgrywkach, w których dwukrotnie asystował. Warto zauważyć, że Polak miał okazję współpracować z trzema różnymi trenerami. Na początku w Romie zatrudniony był Daniele De Rossi, którego na krótko zastąpił Ivan Jurić. Z kolei obecnie za wyniki rzymskiego zespołu odpowiada Claudio Ranieri.

Komentarze