- Real Madryt ma spore problemy z obsadzeniem środka obrony, zwłaszcza w obliczu urazów Edera Militao i Davida Alaby
- Oficjalnie Carlo Ancelotti twierdzi, że jego klub nie przeprowadzi zimą żadnego transferu
- Królewscy śledzą jednak sytuację Juanlu Sancheza z Sevilli. Klauzula odstępnego w jego kontrakcie nie jest wysoka
Juanlu Sanchez znalazł się na radarze Królewskich
Real Madryt ma ogromne problemy kadrowe w tym sezonie, co jednak wcale nie przeszkadza drużynie w notowaniu świetnych rezultatów. Carlo Ancelotti miałby pełne prawa narzekać zwłaszcza na sytuację w defensywie. Na początku kampanii na długo wypadł Eder Militao, a niedawno poważnego urazu doznał David Alaba. To oznacza, że na ten moment Włoch może liczyć wyłącznie na Antonio Ruedigera i Nacho Fernandeza, a także, awaryjnie – Aureliena Tchouameniego.
Oficjalnie szkoleniowiec trzyma tę samą linię, co Florentino Perez. Twierdzi, że zespół nie potrzebuje wzmocnień podczas zimowego okienka transferowego. Fakty są jednak takie, że z pewnością chętnie przyjąłby nowego defensora przed kluczowym elementem sezonu. Jak poinformowali dziennikarze madryckiego AS-a, w orbicie zainteresowań Los Blancos znalazł się Juanlu Sanchez. Wychowanek Sevilli notuje przełomową kampanię w seniorskiej ekipie. Ta radzi sobie słabo, ale występy 20-latka nie budzą większych wątpliwości. Real Madryt chętnie by go sprowadził, również przez to, że może wystąpić zarówno na środku, jak i na boku obrony. Portal Transfermarkt wycenia go na osiem milionów euro, ale jego klauzula odstępnego wynosi 20 milionów euro. Andaluzyjczycy nie mają żadnego interesu w przyjęciu niższej oferty.
Sanchez rozegrał w tym sezonie 21 spotkań we wszystkich rozgrywkach. Zanotował w nich trzy asysty.
Zobacz też: Niewypał transferowy Realu odejdzie na wypożyczenie? Ma ofertę na stole.
Komentarze