Real Madryt chce wzmocnić środek pola. Klub wytypował dwóch kandydatów. Mistrz Hiszpanii ma też gracza będącego dla nich alternatywą.
- Real Madryt ma dwa głośne nazwiska na liście życzeń
- Klub przygotował się na wypadek braku finalizacji tych transakcji
- Pod ścisłą obserwacją mistrza Hiszpanii jest pomocnik Juventusu
Real obserwuje piłkarze Juventusu
Real Madryt dokonuje zmiany pokoleniowej w środku pola, którą zapoczątkował już w zeszłym roku. Wówczas do stolicy Hiszpanii przeniósł się Eduardo Camavinga. Minionego lata drużynę Carlo Ancelottiego wzmocnił zaś jego rodak, czyli Aurelien Tchouameni. Francuz zajął miejsce Casemiro. Nie wiadomo, jak długo w piłkę grać będą Toni Kroos i Luka Modric, więc Królewscy starają się o nowego pomocnika.
Celem numer jeden Realu Madryt jest Jude Bellingham. O Anglika zabiegał niemal cały światowy top, więc jego pozyskanie to skomplikowana sprawa. Z wyścigu o gracza BVB wypadło PSG i Manchester United, ale w grze są jeszcze Manchester City i Liverpool. Królewscy muszą zatem być czujni w sprawie nastolatka.
Jeżeli Bellingham nie trafi do drużyny Carlo Ancelottiego, klub podejmie działania mające na celu kupno objawienia mundialu, czyli Enzo Fernandeza. W tym przypadku konkurencja również jest duża. Real wytypował zatem alternatywę dla wspominanej już dwójki. Plan C mistrza Hiszpanii, zakłada pozyskanie Manuela Locatelliego. Włoch aktualnie reprezentuje Juventus, dla którego rozegrał 60 meczów (3 gole i 5 asyst). 24-latek to mniej ofensywny gracz, niż Bellingham i Fernandez. Królewskim imponują jednak umiejętności Locatelliego, który ponadto byłby sporo tańszy, niż Anglik lub Argentyńczyk. Portal Transfermarkt wycenia Włocha na 30 milionów euro.
Czytaj także: Juventus gotów sprzedać Rabiota już zimą? Stara Dama wyceniła Francuza
Komentarze