Werner zmieni klub już zimą? Rozmawiał już z władzami RB Lipsk

Timo Werner jest zaledwie opcją rezerwową dla Marco Rose. Napastnik rozważał odejście z RB Lipsk już zimą i mógł cieszyć się zainteresowaniem w Anglii. Jak poinformował Florian Plettenberg, 27-latek jest już po rozmowach z władzami Byków.

Timo Werner
Obserwuj nas w
IMAGO / motivio Na zdjęciu: Timo Werner
  • Timo Werner nie może liczyć na minuty na boisku w tym sezonie
  • Sporo mówiło się o tym, że niemiecki napastnik może odejść z RB Lipsk już zimą
  • Jak poinformował dziennikarz Sky Sports, obie strony skupią się jednak nad tym, by 27-latek wrócił do formy

Co z zimowym transferem Wernera? Piłkarz już po rozmowach

Timo Werner z pewnością nie spodziewał się, jak trudny będzie dla niego sezon 2023/2024. Napastnik rok wcześniej wrócił do RB Lipsk po nieudanej przygodzie w Chelsea. Choć nie błyszczał taką skutecznością, jak przed wyjazdem z Bundesligi, grał często.

Od początku bieżącej kampanii, niemiecki gracz jest dla Marco Rose zaledwie opcją rezerwową. W ofensywie Byków prym wiedzie nowy nabytek, Lois Openda, który strzela bramkę za bramką. Werner musi podziwiać popisy kolegi z perspektywy ławki.

POLECAMY TAKŻE

Nic zatem dziwnego, że szybko pojawiły się doniesienia o możliwym zimowym transferze 27-latka. Zainteresowanie wyrażały nim mniejsze londyńskie kluby, takie jak West Ham United, Crystal Palace czy Fulham. Ostatnio pojawiły się też jednak doniesienia, łączące go z Manchesterem United. Wydaje się jednak, że do żadnego transferu nie dojdzie – przynajmniej w najbliższym czasie.

Florian Plettenberg ze Sky Sports poinformował, że gracz spotkał się już z władzami RB Lipsk. Po bardzo otwartej rozmowie obie strony doszły do wniosku, że trzeba postarać się odzyskać najlepszą wersję napastnika. Na ten moment temat ten został zatem odsunięty na dalszy plan. Jeżeli jednak sam Niemiec zdecyduje się na odejście, Byki nie zamierzają mu tego utrudniać.

Werner w tym sezonie wystąpił w 13 spotkaniach na wszystkich frontach. Zanotował w nich dwie bramki i asystę.

Czytaj więcej: Gracz niechciany w Barcelonie został jednym z architektów jej niedzielnej porażki.

Komentarze