- Paris Saint-Germain stale stara się kontraktować obiecujących graczy
- Jeszcze przed otwarciem okienka Francuzi zapewnili sobie usługi Lucasa Beraldo i Gabriela Moscardo
- Według francuskich mediów, PSG ma też na celowniku Joshuę Zirkzee
Były napastnik Bayernu Monachium lekiem na problemy PSG?
Paris Saint-Germain w ostatnim czasie mocno zmieniło swoją politykę transferową. Zamiast kupować gotowe gwiazdy za wielkie kwoty odstępnego, Francuzi starają się docierać do młodych perełek. Rzecz jasna, ich późniejsza aklimatyzacja w Paryżu to inna kwestia. Faktem jednak pozostaje, że mistrzowie Ligue 1 wydali już około 40 milionów euro, a przecież jeszcze nawet nie otworzyło się zimowe okienko transferowe. Za te pieniądze zapewnili sobie usługi dwóch brazylijskich perełek: Lucasa Beraldo i Gabriela Moscardo.
Wydaje się jednak, że nie jest to bynajmniej koniec zimowych wzmocnień paryskiego giganta. Według dziennikarzy portalu Football365, mają oni w planach trzecie wzmocnienie. Kupno Randala Kolo Muaniego i Goncalo Ramosa, jak dotąd, się nie opłaciło. Żaden z napastników nie jest w stanie przebić się do wyjściowego składu i gwarantować goli. Lekiem na tę bolączkę miałby być Joshua Zirkzee. Młody Holender, który latem 2022 roku opuścił Bayern Monachium w poszukiwaniu regularnej gry, rozkwitł w Bologni. Tam jest jedną z gwiazd rewelacji Serie A. PSG zdaje sobie sprawę, że Włosi nie będą w stanie odrzucić odpowiednio wysokiej oferty. Portal Transfermarkt wycenia 22-latka na 30 milionów euro.
Zirkzee rozegrał w tym sezonie 19 spotkań we wszystkich rozgrywkach. Zanotował w nich osiem bramek i cztery asysty.
Zobacz też: Legenda reprezentacji Niemiec nie ma wątpliwości, kto powinien bronić na Euro 2024.
Komentarze