PSG twierdzi, że nie chciało Yamala
Paris Saint-Germain w trakcie poprzedniego sezonu dowiedziało się, że Kylian Mbappe kategorycznie nie planuje przedłużyć wygasającego kontraktu, a jego przyszłość jest w Realu Madryt. Rozpoczęły się tym samym poszukiwania następcy absolutnego gwiazdora – wśród kandydatów wymieniano chociażby Victora Osimhena, Rafaela Leao czy Chwiczę Kwaracchelię. Ostatecznie nie postawiono na żadnego z nich, a Luis Enrique rozłożył odpowiedzialność za zdobywanie goli na większą liczbę zawodników.
W trakcie letniego okienka pojawiły się także sensacyjne doniesienia o rekordowej ofercie za Lamine Yamala, która dotarła do gabinetów Barcelony. Wynosiła ona aż 250 milionów euro, co stanowiłoby najdroższy transfer w historii piłki nożnej. Blaugrana oczywiście ją odrzuciła, gdyż nie była zainteresowana sprzedażą fenomenalnego nastolatka.
- Zobacz: “Jeśli Barcelona zdobędzie mistrzostwo, drużyna będzie miała wyjątkowe miejsce w historii”
Nieoficjalne źródła twierdziły, że oferta pochodziła prosto z Paryża. Niedawno zasugerował to również doradca prezydenta Barcelony Joana Laporty, Enric Masip. Przyznał, że klub faktycznie otrzymał rekordową propozycję, ale jej nawet nie rozważał. Miało za nią odpowiadać właśnie PSG.
Na reakcję francuskiego giganta nie trzeba było długo czekać. Z informacji przekazanych przez “L’Equipe” wynika, że PSG zaprzecza, jakoby mogło sobie pozwolić na złożenie tak wielkiej oferty. Władze klubu są ponadto wściekłe, że z obozu Barcelony do mediów docierają takie plotki, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.
Komentarze