Man City porozumiał się już z Julianem Alvarezem z River Plate. Teraz wysłannicy The Citizens zatrzymali się w Brazylii, gdzie dogadują przenosiny młodego talentu z Atletico Mineiro. Savinho wzbudził wielkie zainteresowanie też kilku innych zespołów, dlatego walka o podpis 17-latka może być niezwykle zacięta.
- Man City w poszukiwaniu kolejnego młodego piłkarza
- Tym razem wybór padł na Savinho z Atletico Mineiro
- 18-latek znajduje się jeszcze na liście życzeń Arsenalu i RB Lipsk/ RB Salzburg
Savinho wkrótce trafi do Europy
Savinho zadebiutował po raz pierwszy w brazylijskiej ekstraklasie dwa lata temu. Od tamtej pory zaliczył łącznie 23 spotkania dla Atletico Mineio, głównie wchodząc na boisko z ławki. Co ciekawe, nie zdobył jeszcze premierowego trafienia dla swojego klubu. Pomimo tego, zwrócił na siebie uwagę kilku czołowych europejskich klubów.
Według The Guardian i Fabrizio Romano, 17-latek już teraz może przebierać w ofertach. Zwolennikami jego talentu są Man City, Arsenal czy rodzina Red Bulla. Najnowsze wieści sugerują, że to Obywatele mają największe szanse na zakontraktowanie Savinho. Do tego nie tak dawno Guardiola dogadał przenosiny innego młodego talentu, Juliana Alvareza z River Plate. Przedstawiciele z Etihad kontynuują podróże po Ameryce Południowej i wkrótce zapewne spotkają się z otoczeniem skrzydłowego.
- Przeczytaj również: Man City sfinalizował transfer młodego talentu
– “Manchester City prowadzi w wyścigu o pozyskanie Savinho – utalentowanego brazylijskiego skrzydłowego urodzonego w 2004 r.” – przekazał Romano.
– “Oficjalna oferta dla Atletico Mineiro: 6,5 mln euro plus bonusy. Następnym celem może być wypożyczenie do PSV Eindhoven” – dodał dziennikarz.
Man City zaoferował już 6,5 mln euro, jednak Atletico spokojnie może negocjować większą cenę. W grę wchodzą jeszcze bonusy i roczne wypożyczenie do PSV. Plan wygląda na całkiem rozsądny, ale do finału tej transakcji jeszcze daleko. Arsenal czy kluby Red Bulla też są całkiem ciekawą opcją do rozwoju w Europie, dlatego na ten moment każdy scenariusz jest możliwy.
Czytaj więcej: Artur Boruc. Kiedy to wszystko się tak zepsuło?
Komentarze