- Kalvin Phillips trafił do Manchesteru City latem z Leeds United. Kosztował 50 milionów euro
- Kontuzja utrudniła mu jednak aklimatyzację w nowym miejscu. Obecnie pełni jedynie rolę rezerwowego
- 27-latkiem interesuje się Aston Villa, ale ten zamierza pozostać na Etihad i powalczyć o miejsce w składzie
Phillips odrzucił zaloty Aston Villi
Kalvin Phillips miał być sporym wzmocnieniem dla Manchesteru City. Pep Guardiola szukał inteligentnego, wybieganego defensywnego pomocnika, który miał zastąpić Fernandinho. Obywatele zapłacili za reprezentanta Anglii 50 milionów euro i ubiegłego lata domknęli transfer.
Niestety, już na samym początku swej przygody 27-latek doznał poważnej kontuzji, która wyłączyła go z gry aż do listopada. Później, po powrocie z Mistrzostw Świata w Katarze, Phillips nie potrafił już przebić się do wyjściowej jedenastki mistrzów Anglii.
O defensywnego pomocnika zabiega Aston Villa i Unai Emery. Hiszpański trener szuka zawodnika, który w przyszłym sezonie miałby dowodzić drugą linią jego zespołu. Choć The Villans z pewnością byliby w stanie spełnić oczekiwania finansowe Manchesteru City i gracza, sam zainteresowany zamierza odrzucić propozycję. Jego planem jest pozostanie na Etihad i walka o miejsce w składzie.
Phillips rozegrał we wszystkich rozgrywkach zaledwie 407 minut w 17 spotkaniach.
Czytaj więcej: Trener Sevilli: awans do finału byłby moim największym osiągnięciem.
18+ | Graj odpowiedzialnie! | Obowiązuje regulamin
Komentarze