Pedro Porro nie trafi tej zimy do Tottenhamu. Sporting wycofał się z warunków transferu na ostatniej prostej, o czym informuje David Ornstein. Hiszpański wahadłowy jest zawiedziony, gdyż obiecano mu przenosiny do Londynu.
- Pedro Porro był niemal pewny przeprowadzki do Tottenhamu
- Londyńczycy mieli wyłożyć na transfer 48 milionów euro
- W ostatniej chwili Sporting wycofał się z warunków transakcji
Tottenham stracił szanse na wahadłowego
W systemie Antonio Conte kluczową rolę odgrywają wahadłowi. Właśnie na tę pozycję włoski menedżer domagał się wzmocnień w trakcie styczniowego okienka transferowego. Tottenham wytypował swojego idealnego kandydata, czyli Pedro Porro. Rozmowy ze Sportingiem trwały bardzo długo, lecz ostatecznie udało się osiągnąć satysfakcjonujące porozumienie.
Hiszpan był już pewny przenosin na Wyspy Brytyjskie. Londyńczycy byli gotowi zapłacić 48 milionów euro, co stanowiłoby czwartą największą transakcję w ich historii.
Szokujące informacje w tej sprawie podał David Ornstein, według którego na ostatniej prostej Sporting wycofał się z warunków transakcji. To oznacza, że Porro nie trafi zimą do Tottenhamu, a Conte będzie musiał obejść się smakiem.
23-letni wahadłowy jest załamany i czuje się oszukany, bowiem po sobotnim meczu władze portugalskiego klubu obiecały mu transfer do ekipy “Kogutów”.
Wszystko wskazuje więc na to, że w FC Barcelonie do końca sezonu pozostanie Hector Bellerin, którego Sporting wytypował jako potencjalnego następcę Porro. Brak transferu do Tottenhamu oznacza, że nowy zawodnik nie będzie potrzebny.
Zobacz również:
Komentarze