Najnowsze ruchy transferowe Bayernu Monachium w defensywie szczególnie martwią Benjamina Pavarda. Może się okazać, że w sezonie 2022/2023 Francuz będzie miał duże problemy z grą w pierwszym składzie.
- Matthijs de Ligt i Noussair Mazraoui mogą zablokować Benjaminowi Pavardowi miejsce w pierwszym składzie Bayernu Monachium
- Działacze Bawarczyków już zresztą zapowiedzieli francuskiemu obrońcy, że nie będą robili mu problemów ze zmianą klubu
- Na swoje szczęście, mistrz świata 2018 nie może narzekać na brak zainteresowania ze strony innych zespołów
Bayern chce wymienić Pavarda na de Ligta
Bayern Monachium usilnie pracuje nad transferem Matthijsa de Ligta z Juventus FC. Stara Dama za holenderskiego obrońcę oczekuje ok. 80 mln euro, co jednak dla Bawarczyków stanowi zbyt wysoką kwotę. Mistrzowie Niemiec mogą wyłożyć na stół ok. 60 mln euro, a w zamian oddać turyńczykom także Benjamina Pavarda. Takie informacje, w programie “Transfer Update” w telewizji Sky podał dziennikarz Florian Plettenberg. Monachijscy działacze bowiem chcą uczynić z reprezentanta Holandii lidera bloku defensywnego.
Pavard co prawda nie musiałby rywalizować z de Ligtem o miejsce na środku obrony, bo z powodzeniem mógłby występować również na prawej stronie defensywy. W sezonie 2021/2022 w 19 meczach wystąpił bowiem na tej pozycji (jako środkowy obrońca rozegrał z kolei 13 spotkań). Bayern jednak ściągnął z Ajaksu Amsterdam także Marokańczyka Noussaira Mazraoui, który także jest szykowany do gry na tej pozycji.
To oznacza, że dla mistrza świata 2018 może zabraknąć miejsca na Allianz Arena w przyszłym sezonie. 45-krotny reprezentant Francji jest już po rozmowach z monachijskimi włodarzami, którzy zakomunikowali mu, że w razie ciekawych ofert, nie będą mu robić problemów z odejściem. 26-latek nie może jednak narzekać na brak zainteresowania. Sky donosi, że oprócz Juventusu, zainteresowanie nim wykazują również Atletico Madryt oraz Chelsea FC.
Przeczytaj również: Bayern sprzątnie Chelsea de Ligta sprzed nosa?!
Komentarze