Agent Pablo Osvaldo (fot) być może wkrótce ponownie zgarnie prowizję od kolejnego kontraktu podpisanego przez swego klienta. Najpierw jednak musi wykazać się swoimi umiejętnościami i rozwiązać umowę z Interem, o co poprosił go sam napastnik, który popadł w niełaskę w Mediolanie.
Osvaldo został zawieszony po zaatakowaniu na boisku swojego kolegi z drużyny, jednak to nie uspokoiło zawodnika, a wręcz przeciwnie – później popadł on również w konflikt z trenerem i nie wypełniał swoich obowiązków w klubie przez kilka dni, co jeszcze bardziej zaogniło sytuację.
W konsekwencji Inter zapowiedział pozwanie piłkarza do sądu, jednak ten ma zamiar uczynić dokładnie to samo i ubiegać się o zadośćuczynienie, za poniesione szkody, w tym głównie wizerunkowe. Inter ma zresztą identyczne roszczenia wobec zawodnika i zamierza dochodzić swoich praw w sądzie.
Poza pozwami do rozwiązania pozostaje jednak także sytuacja kontraktowa Osvaldo. Piłkarz odrzucił już opcję przenosin do Queens Park Rangers i zamiast tego chce wybierać pomiędzy Juventusem a Milanem. Mediolańczycy nie chcą jednak wzmacniać swoich rywali i będą rozmawiać z agentem Diego Tavano na temat innych rozwiązań.
Komentarze