Osimhen wciąż nie może narzekać na brak zainteresowania
Victor Osimhen nie strzelił jeszcze gola w barwach Galatasaray, ale jego wpływ na drużynę był natychmiastowy. Cztery asysty i ogromne wsparcie mentalne dla zespołu, który przeżywał trudne chwile po porażce 0:5 z Besiktasem i odpadnięciu z eliminacji Ligi Mistrzów, sprawiły, że kibice szybko pokochali Nigeryjczyka. Jego przyjście dało Galatasaray nową energię, co było widać w zwycięstwie nad Fenerbahce, gdzie Osimhen asystował przy golu Mertensa.
Trener Galatasaray, Okan Buruk, stoi przed trudnym zadaniem zarządzania ofensywą pełną gwiazd. Osimhen dołączył do zespołu, który już posiadał napastników najwyższej klasy, takich jak Mauro Icardi i Michy Batshuayi. O ile rywalizacja o miejsce w składzie jest duża, to duża liczba meczów w lidze, Pucharze Turcji i Lidze Europy daje nadzieję, że Buruk znajdzie balans i zapewni każdemu z zawodników odpowiednią ilość minut na boisku.
Choć Galatasaray zapowiedziało, że nie ma zamiaru rozstać się z Osimhenem w styczniu, klauzula wykupu w wysokości 80 milionów euro dla zagranicznych klubów sprawia, że zainteresowanie ze strony europejskich gigantów, takich jak Paris Saint-Germain czy kluby Premier League nie słabnie. Jeżeli Osimhen zostanie w Turcji do końca sezonu, rywalizacja o jego podpis w lecie może przybrać na sile, a do walki z pewnością włączy się także Juventus.
Zobacz również: Papszun mógł niespodziewanie odejść z Rakowa. Namawiał go znany klub
Komentarze