Arkadiusz Milik zawodzi na całej linii w barwach Olympique Marsylia w sezonie 2021/2022. Sky Sports Italia informuje, że w związku z tym, działacze Les Olympiens nie wiążą już z jego osobą większych nadziei.
- Polski napastnik w bieżących rozgrywkach Ligue 1 zdobył tylko jedną bramkę, co irytuje działaczy OM
- Chcą jednak za niego aż 20 mln euro, podczas gdy w zeszłym roku kupili go za zaledwie 9 mln euro
- Ponownie mówi się o zainteresowaniu osobą Milika ze strony Juventusu
Nieskuteczny Milik
Arkadiusz Milik we wszystkich w tym sezonie w 16 meczach Olympique Marsylia we wszystkich rozgrywkach (dziesięć spotkań w Ligue 1, pięć w Lidze Europy i jeden w Pucharze Francji). Choć liczb nie ma najgorszych (łącznie osiem razy wpisywał się do tej pory na listę strzelców), to jednak w lidze francuskiej uczynił to tylko raz. W dodatku, ostatni raz miało to miejsce w połowie października (gol z FC Lorient). Niemoc 61-krotnego reprezentanta Polski na francuskich boiskach wynosi zatem już 481 minut.
Dlatego też tak bardzo irytuje ich nieskuteczność Milka w Ligue 1, gdyż w tabeli zajmują 3. miejsce i do lidera – PSG po 18. kolejkach tracą aż 13 punktów. Skuteczny atakujący zatem to absolutna podstawa, aby liczyć się w walce o mistrzostwo Francji, które zespół ze Orange Velodrome ostatni raz zdobył w 2010 roku.
Przeczytaj również: Milik wróci do Włoch? Polak na liście życzeń Juve
Juventus znów zainteresowany
Zdaniem “Sky Sports Italia”, działacze biało-błękitnych stracili już cierpliwość do swojego napastnika i gotowi są go sprzedać jeszcze zimą. Jest jednak kilka warunków. Po pierwsze, potencjalny nabywca musiałby za Polaka zapłacić 20 mln euro (mimo faktu, że w umowie kwota odstępnego wynosi 17 mln euro). To też aż 11 mln więcej, aniżeli suma, jaką OM zapłaciło za Milika SSC Napoli zimą 2020 r. Po drugie, w grę wchodzi jedynie transfer definitywny, nie ma mowy o żadnym wypożyczeniu.
“Sky Sports Italia” informuje, że znów Milikiem zainteresowany jest Juventus FC, który rozważał kupno polskiego napastnika latem 2020. Wtedy jednak wszystko skomplikowała zmiana trenera w Turynie (Milika chciał bowiem jego były szkoleniowiec z czasów gry w Neapolu, Maurizio Sarri, z kolei zainteresowania nie wykazywał jego następca Andrea Pirlo). Teraz transfer będzie możliwy w sytuacji, gdy do FC Barcelona odejdzie Alvaro Morata. Milik to jednak niejedyny potencjalny następca napastnika reprezentacji Hiszpanii. W gronie kandydatów do gry w ataku Juve wymienia się również Mauro Icardiego.
Przeczytaj również: Morata do Barcelony – jeden transfer, trzech zadowolonych
Komentarze