Jeden z najlepiej rokujących w Portugalii
Saga z wyborem nowego dyrektora sportowego trwa w najlepsze. Goal.pl przygląda się tej sprawie od dawna, kilka razy podawaliśmy już nazwiska, które łączono z klubem z Ł3. Rozmawialiśmy też z niektórymi osobami, które albo były rozpatrywane przez Legię Warszawa, albo same mocno chciały pracować przy Łazienkowskiej.
Wiadomo już, że pracy w Legii nie podejmie Marcel Klos, Niemiec z polskimi korzeniami, o którym w tym aspekcie dość często wspominano. Wciąż nie wiadomo co z Jirim Bilkiem, o którego rozmowach z polskim klubem jako pierwsze informowały media w Czechach.
Jak się okazuje, na wspomnianych nazwiskach poszukiwania Legii się nie kończyły. Na Łazienkowskiej usłyszeliśmy od osoby będącej blisko rozmów, że Legia skontaktowała się z Tiago Lenho. To bardzo zdolny portugalski dyrektor sportowy, który jest mocno chwalony za pracę w Gil Vicente.
Oglądaj program “Nasz News” (VIDEO)
Lenho trafił z Lino
Zresztą, to właśnie Lenho otwierał listę dyrektorów sportowych przygotowaną kiedyś przez naszą redakcją. Szczegóły tutaj.
Mimo młodego wieku Lenho (36 lat) ma spore doświadczenie i siatkę bardzo dobrych kontaktów. To właśnie między innymi dzięki jego pracy Gil Vicente awansowało do portugalskiej ekstraklasy i na przestrzeni kilku lat sprzedało piłkarzy za kilkadziesiąt milionów euro.
To Lenho sprowadził do Gil Vicente Samuela Lino, który następnie został sprzedany do Atletico Madryt za 6,5 miliona euro. Obecnie Transfermarkt wycenia tego gracza na 30 mln euro. Lenho pozyskał również Frana Navarro, z Valencii B za darmo. Dwa sezony później ten piłkarz przeszedł za 7 mln euro do Porto.
Dwa razy po pięć milionów euro
Kolejny majstersztyk Lenho to Gabriel Pereira. Brazylijski obrońca został sprowadzony z Vilafranquense za 650 tysięcy euro, a Gil Vicente zarobiło na nim 5 mln euro (przejście do FC Kopenhaga). Za taką samą kwotę sprzedał pomocnika z WKS, Mory Gbane, który latem 2024 roku przyszedł z rosyjskiego Chimki za 500 tysięcy euro. Spora przebitkę zaliczył też Lenho przy transferze Maxiego Domingueza, z Rakowa Częstochowa.
Portugalczyk jest znany z dobrego rozeznania w niższych ligach portugalskich i w Brazylii. Z kilku źródeł docierały do nas informację, że któregoś dnia chętnie spróbuje pracy poza Portugalią, ale, mimo nawiązania kontaktu przez Legię, z naszych informacji wynika, że jego destynacją nie będzie Warszawa.
Komentarze