Nicolas Pepe opuścił Arsenal i dołączył do OGC Nice na wypożyczenie. Piłkarz chciał tego ruchu tak bardzo, że zrzekł się sporej części pensji.
- Nicolas Pepe został niedawno wypożyczony przez Arsenal do OGC Nice
- Iworyjczyk był zdeterminowany do wzmocnienia francuskiego klubu
- Skrzydłowy zrzekł się nawet części wynagrodzenia, aby zmienić zespół
Gra ważniejsza od pieniędzy
Rekordowe transfery rzadko okazują się trafne. Świetnym przykładem tych słów jest Arsenal, który trzy lata temu zapłacił Lille 80 milionów euro, aby ich barwy reprezentował Nicolas Pepe. Iworyjczyk okazał się kompletnie nietrafionym zakupem. Dla Kanonierów zagrał 112 razy. Strzelił 27 goli oraz zaliczył 21 asyst, co nie jest dramatycznym bilansem. 27-latek potrafił jednak we Francji wypracować podobne liczby w jeden sezon, co sprawia, że na jego pobyt w Londynie trzeba patrzeć zupełnie inaczej.
Arsenal nie był zadowolony z Pepe. Kanonierzy byli zatem skłonni do wysłuchania ofert za Iworyjczyka. Z propozycją tymczasowego transferu zgłosiło się OGC Nice. Kluby porozumiały się i kilka dni temu pojawił się oficjalny komunikat informujący, że 27-letni skrzydłowy dołącza do klubu z Ligue 1 na zasadzie rocznego wypożyczenia.
Nowe informacje w sprawie transakcji z udziałem Pepe przekazał David Ornstein. Dziennikarz The Athletic przekazał, że Iworyjczyk w Arsenalu zarabiał dziesięć milionów funtów rocznie. Nice zobowiązało się pokryć 50% jego wynagrodzenia. 25% pensji wzięli zaś na siebie Kanonierzy. Pozostało jeszcze dwa i pół miliona funtów. Pepe był na tyle zdeterminowany, że trafić na wypożyczenie do Francji, że zrezygnował z przysługującej mu pozostałej części wynagrodzenia, co nie jest powszechną praktyką w światowej piłce. Na takie gesty zdecydowali się niektórzy gracz Barcelony, lecz wicemistrz Hiszpanii ma problemy finansowe.
Czytaj także: Premier League: Co działo się w 4. kolejce? [QUIZ]
Komentarze