Niewykluczone, że dla Sergio Busquetsa sezon 2022/2023 jest ostatnim w barwach FC Barcelony. Klub zamierza zabezpieczyć się na wypadek odejścia Hiszpana i ściągnie jego następcę zimą. Włodarze “Dumy Katalonii” skupiają się na transferze Rubena Nevesa.
- Sergio Busquets wraz z końcem sezonu może przenieść się do Stanów Zjednoczonych
- Idealnym następcą Hiszpana jest dla FC Barcelony Ruben Neves. Do transferu może dojść tej zimy
- Wolverhampton oczekuje za swoją gwiazdę 75 milionów euro, jednak ta cena podlega negocjacjom
FC Barcelona zabezpiecza się na przyszłość
Ruben Neves od dawna budzi zainteresowanie ze strony europejskich gigantów. Można wręcz powiedzieć, że nieco zasiedział się w Wolverhampton, bowiem gra tam nieprzerwanie od 2017 roku. Dotychczas władze angielskiej ekipy skutecznie odpierały wszelkie zaloty, natomiast czas działa na ich niekorzyść.
Dotychczas Wolverhampton za swoją gwiazdę oczekiwało kwoty powyżej 75 milionów euro. Nikt nie był skłonny sprostać tym żądaniom, ale już niedługo mogą one zostać poważnie zredukowane. Wszystko za sprawą kontraktu, który obowiązuje tylko do 30 czerwca 2024 roku i nic nie wskazuje na to, by miał zostać przedłużony.
Właśnie z takiej okazji chce skorzystać FC Barcelona. To Nevesa wytypowano idealnym kandydatem do zastąpienia Sergio Busquetsa, który wraz z końcem tego sezonu może przenieść się do Stanów Zjednoczonych i kontynuować swoją piłkarską karierę w Major League Soccer. Jeżeli faktycznie miałoby do tego dojść, “Duma Katalonii” chce odpowiednio się zabezpieczyć.
Nie było możliwości zrealizowania kosztownego transferu Portugalczyka już teraz, więc całą operację przeniesiono na zimę. Jednocześnie nawiązano kontakt z jego przedstawicielami, tak by po nowym roku od razu móc przystąpić do działania. Włodarze hiszpańskiego giganta spodziewają się również, że finalna kwota będzie zdecydowanie niższa.
Na korzyść FC Barcelony działa fakt, że Neves od dawna marzył o hitowym transferze, a jego priorytetowym kierunkiem jest właśnie Hiszpania.
Zobacz również: Arkadiusz Milik wyceniony. Transfer jeszcze tego lata?
Komentarze