- Fran Navarro wybił się w lidze portugalskiej, gdzie seryjnie zdobywał gole dla Gil Vicente. Jego dorobek w tych rozgrywkach to 76 spotkań i 33 gole
- Hiszpan dwa razy był czwartym strzelcem ligi, mimo że nie grał dla klubu walczącego o najwyższe pozycje. To zwróciło na niego uwagę giganta tamtejszej ekstraklasy
- Wszystko wskazuje na to, że piłkarz zimą będzie rozpatrywał różne opcje. Najbardziej prawdopodobne jest wypożyczenie z prawem pierwokupu
Projekt Feio znów stanął pod znakiem zapytania
Choć przed ligowym klasykiem zespół Goncalo Feio miał dobrą passę, to wyprawa do stolicy Wielkopolski sprawiła, że projekt z tym trenerem (i dyrektorem sportowym) znów stanął pod znakiem zapytania. Lech pokazał świetny futbol, demolując w drugiej połowie rywala z Warszawy. Legia wróciła więc z Poznania na tarczy i pytanie co dalej.
Na pewno jedną z bolączek drużyny jest brak konkretnego napastnika. Konkretnego jeśli chodzi o liczby oczywiście, bo w kadrze klubu z Ł3 atakujących nie brakuje. Gual jest jednak bardzo chimeryczny, Pekhart najlepsze momenty ma już zdecydowanie za sobą, Nsame okazuje się jak do tej pory gigantycznym niewypałem, a Alfarela też gra zdecydowanie poniżej tego czego oczekiwano.
REKLAMA | 18+ | Hazard może uzależniać | Graj legalnie
A czy zimą w tej kwestii coś się może zmienić? Z informacji Goal.pl wynika, że na radarze Legii jest od pewnego czasu napastnik FC Porto, Fran Navarro. To 26-letni Hiszpan (179 cm/74 kg), który jest wychowankiem Valencii. Choć tam głównie terminował w Valencii B, nie zdążył zadebiutować w lidze hiszpańskiej, bo dość szybko ruszył za granicę. “Za młodu” dość regularnie był powoływany do reprezentacji Hiszpanii różnych kategorii wiekowych, od U16 do U20.
Zobacz także: Gwiazda Legii sfrustrowana. Sprzeczka po meczu (WIDEO)
Przygodę za granicą zaczął od Lokeren, ale najlepiej było w Gil Vicente
Pierwszym klubem Navarro poza Hiszpanią był belgijski Lokeren, choć tam długo miejsca nie zagrzał (12 meczów, 1 gol). Strzałem w dziesiątkę były za to przenosiny do Gil Vicente. W lidze portugalskiej Navarro odnalazł się rewelacyjnie. W dwóch sezonach z rzędu (2021/22 i 2022/23) był czwartym strzelcem tamtejszej ekstraklasy.
W sezonie 2021/22 Navarro zdobył 16 goli. Wyprzedzili go tylko Darvin Nuniez (26), Taremi (20) i Horta (19). W kolejnych rozgrywkach Hiszpan zaliczył 17 trafień, co jak wspomniano, dało mu taką samą, czwartą, pozycję. Wtedy najlepszym strzelcem ligi był Taremi.
Strzeleckie wyczyny Navarro nie przeszły niezauważone. Po dwóch świetnych sezonach w Gil Vicente sięgnęło po niego FC Porto, płacąc za transfer 7 milionów euro. W barwach tego giganta Hiszpan nie dał już jednak rady. Nie był w stanie przebić się do pierwszego zespołu, a ostatnie pół roku spędził na wypożyczeniu w Grecji. W 16 meczach strzelił dla Olympiakosu Pireus 5 goli po czym wrócił do Portugalii.
Porto to (raczej) za wysokie progi
W tym sezonie znów jest graczem Porto, ale zaliczył w jego barwach tylko sześć występów (cztery w lidze, dwa pucharowe). Uzbierał w sumie 217 minut. Nie strzelił gola, zaliczył jedną asystę. W związku z tym, że nic nie wskazuje na to, aby jego sytuacja się zmieniła, zimą może dojść do kolejnego wypożyczenia tego piłkarza.
Z informacji Goal.pl wynika, że Legia obserwuje go od dłuższego czasu. Do tej pory transakcja nie była możliwa do przeprowadzenia (piłkarz chciał powalczyć o miejsce w FC Porto), ale teraz, jak wspomniano, sytuacja jest już zupełnie inna. Navarro przekonał się, że FC Porto to jednak za wysokie progi, więc jest skłonny rozważyć różne warianty. Co ciekawe, ten piłkarz współpracuje z Jorge Piresem, tym samym agentem, który sprowadził do Legii Rubena Vinagre.
Vinagre szepnie dobre słowo?
Sam Vinagre też może w tej sprawie odegrać pewną rolę, bo Portugalczyk wielokrotnie podkreślał, że w Warszawie czuje się znakomicie i nie może się nachwalić Legii. Nietrudno więc sobie wyobrazić, że jeśli Navarro wykona do niego telefon, to usłyszy same dobre rzeczy o klubie.
A czy “operacja Navarro” ruszy w Warszawie pełną parą? O tym przekonamy się już wkrótce. Zapewne sporo zależy od tego jaki będzie los trenera Feio i dyrektora sportowego, Jacka Zielińskiego. Kontrakt Navarro z FC Porto obowiązuje do lata 2028 roku.
“Jego dorobek w tych rozgrywkach to 76 spotkań i 33 gole.” Komuś coś się pomyliło