Radja Nainggolan ujawnił powody swojej decyzji o odrzuceniu propozycji transferu do Chelsea. Belg przyznał, że The Blues byli zszokowani wysokością jego zarobków, a ich oferta była nieznaczną podwyżką w stosunku do tego, co zarabiał w Romie.
- Nainggolan opowiedział o niedoszłym transferze do Chelsea
- Belg przyznał, że mógł grać też w Juventusie
- Pomocnik Royal Antwerp przyznał, że nigdy nie kierował się pieniędzmi w swojej karierze
Kariera Radji Nainggolana mogła potoczyć się zupełnie inaczej
Nainggolan był priorytetem dla Antonio Conte w 2017 roku, który trenował wtedy zespół z Londynu. Włoch naciskał na władze klubu, aby sprowadzić na Stamford Bridge gracza Romy. Chelsea złożyła oficjalną ofertę, jednak Nainggolan ją odrzucił decydując się pozostać we Włoszech. Antonio Conte był wtedy wściekły na szefów The Blues, że ci nie zrobili wszystkiego, aby pozyskać Belga.
– Gdybym myślał o pieniądzach to moja kariera wyglądałaby zupełnie inaczej. Z Cagliari mogłem trafić do Juventusu, a z Romy do Chelsea. Powiedziałem, że nigdy nie pójdę do Juve, ale nie dlatego, jak ktoś napisał w mediach społecznościowych, ze ich nienawidzę, ale dlatego że lubię wygrywać z najlepszymi. W tamtych latach najsilniejszą drużyną byli bianconeri, dlatego chciałem z nimi rywalizować. Zdobycie trofeów w tym klubie nie traktowałbym w kategorii sukcesu – przyznał Nainggolan.
– Antonio Conte był wówczas trenerem Chelsea i bardzo chciał sprowadzić mnie do Anglii. Byli jednak zszokowani, gdy usłyszeli, ile zarabiam. Skończyło się na ofercie o 750 tys. euro większej niż w Romie, ale za taką kwotę nie chciałem zmieniać otoczenia. To dlatego ten transfer nie doszedł do skutku – dodał Belg.
Radja Nainggolan występuje obecnie w belgijskim Royal Antwerp.
Zobacz także: Szefowie Realu wściekli na Ancelottiego
Komentarze