- Jeszcze pół roku temu Nacho wahał się, czy powinien podpisywać nową umowę z Realem Madryt. Ostatecznie związał się z klubem do końca bieżącego sezonu
- Obecnie, w obliczu wielkich problemów kadrowych Królewskich, 33-latek gra regularnie
- Wydaje się, że w związku z tym jego obawy odeszły w siną dal. Kapitan zespołu twierdzi, że jest spokojny o swoją przyszłość. To prawdopodobnie oznacza, że liczy na nowy kontrakt od Florentino Pereza
“W najmniejszym stopniu nie martwię się o swoją przyszłość”
Jeszcze pół roku temu przyszłość Nacho Fernandeza znajdowała się w próżni. Wychowanek Realu Madryt nie mógł liczyć na regularną grę i po raz pierwszy w karierze rozważał prowadzenie jej w innym miejscu, niż stolica Hiszpanii. Ostatecznie Carlo Ancelotti udobruchał podopiecznego, który zgodził się przedłużyć kontrakt o jeden sezon.
Wydaje się, że była to świetna decyzja dla każdej ze stron. W obliczu licznych kontuzji w defensywie – na długo wypadli Eder Militao i David Alaba – w tej kampanii Nacho gra bardzo regularnie. Jego pozostanie sprawiło zatem, że Florentino Perez nie musiał poszukiwać pilnie uzupełnienia kadry po wspomnianych urazach. Wygląda na to, że dziś kapitan klubu nie ma już niedawnych wątpliwości.
– Jestem w bardzo dobrym momencie. Rzeczy mają się w tym roku inaczej. Gram dużo i czuję się z tym świetnie. W najmniejszym stopniu nie martwię się o swoją przyszłość. Jeśli chciałbym jutro podpisać nowy kontrakt z Realem, mógłbym to zrobić. To, że na dokumencie nie ma jeszcze mojego podpisu, nie wpłynie na moją przyszłość – powiedział Hiszpan. Zdaje się więc, że na ten moment jego pozostanie na Santiago Bernabeu na dłużej, niż do 30 czerwca, jest bardzo prawdopodobne.
Nacho Fernandez wystąpił w tym sezonie już w 20 spotkaniach na wszystkich frontach.
Zobacz też: Co wymyślą Ancelotti i Xavi? Przewidywane składy na finał Superpucharu Hiszpanii.
Komentarze