Legia przebija Lecha
Niedługo rekordem transferowym nacieszył się Lech Poznań, który kilka dni temu poinformował o wykupieniu Patrika Walemarka za Feyenoordu za 1,8 mln euro. W czwartek, nieco ze względu na okoliczności, ale jednak, mocno odpowiedziała Legia Warszawa, płacąc za Rubena Vinagre prawie 2,5 mln euro.
Z jednej strony kibice Legii są niezwykle z tego faktu zadowoleni, ale z drugiej już się zastanawiają, czy Portugalczyk faktycznie zostanie w Warszawie dłużej niż do lata. Uporządkujmy jednak fakty: już wcześniej docierały do nas sygnały, że świetne występy Vinagre spowodowały, że kluby z mocnych lig zaczęły pytać o niego. Już w kontekście tej zimy. Takie zapytania, jak słyszymy, trafiały i do Legii, i do Sportingu, i do agentów piłkarza.
Zobacz także: Boniek: Ekstraklasa jest ciekawa (VIDEO)
Vinagre ma konkretny cel
Tutaj jednak otoczenie piłkarza, ale i on sam zachowali się stanowczo. Nie byli i nie są zainteresowani odejściem już teraz. Vinagre jasno dał do zrozumienia, że sezon zamierza dokończyć w Legii. Piłkarz, jak słyszymy, jest bardzo wdzięczny Goncalo Feio i chce mu pomóc wygrać w tym sezonie jak najwięcej. Założył sobie nawet osobisty cel: zagrać ponad 30 meczów w Ekstraklasie w tym sezonie.
Pytanie jednak co będzie dalej, skoro wokół niego już kręci się choćby kilka klubów Bundesligi. Zacznijmy jednak od najważniejszego: czy w kontrakcie, który obowiązuje do lata 2028 roku jest klauzula odejścia? Z naszych informacji wynika, że nie ma takiej. To dobra informacja, bo dzięki temu to Legia ustali ostateczną cenę za tego piłkarza.
Agent Cristiano Ronaldo może wejść do gry
A czy odejście po zakończeniu tego sezonu jest możliwe? Wiele wskazuje na to, że tak. Tym bardziej, że w transfer może się zaangażować potężny Jorge Mendes, najbardziej znany z tego, że przez wiele lat prowadził karierę Cristiano Ronaldo. Wprawdzie “bezpośrednim” agentem Vinagre jest Jorge Pires, ale on od zawsze współpracuje z Mendesem. I jest całkiem prawdopodobne, że z potencjalnymi chętnymi na gracza Legii rozmowy będzie prowadził już właśnie Mendes.
Z jednej strony może to oznaczać faktycznie rychłe odejście Vinagre, ale… Docierają do nas informacje, że w pewnych kręgach rodzi się pomysł, aby nie była to jednorazowa akcja. Chodziłoby o to, że do Legii trafialiby piłkarze pokroju Vinagre, czy inne portugalskie talenty, a potem Mendes za grube pieniądze sprzedawałby je dalej.
Komentarze