Wysokie oczekiwania finansowe Lukaku przeszkodą dla Milanu
AC Milan porozumiał z Joshuą Zirkzee w sprawie transferu na San Siro. Rossoneri byli też gotowi zapłacić jego klauzulę odejścia, ale na przeszkodzie stanął jego agent, który zażądał aż 15 milionów euro prowizji. Milan nie chce zgodzić się na poniesienie tak wysokich kosztów i negocjacje utknęły w martwym punkcie. Z tego powodu w klubie pojawił się temat sprowadzenia reprezentanta Belgii Romelu Lukaku, który również bardzo dobrze zna Serie A.
Romelu Lukaku korzysta z ulg podatkowych wynikających z tak zwanego Dekretu Wzrostu, dzięki swojej przeszłości w Interze i Romie. Jednak jego wynagrodzenie jest wciąż zbyt wysokie dla Milanu, który nie zamierza podnosić limitu płacowego, ustalonego na 6,5 miliona euro rocznie, na przykładzie kontraktu Rafaela Leao. Jak podaje “La Gazzetta dello Sport”, Chelsea chce zarobić na sprzedaży Lukaku i nie jest zainteresowana kolejnym wypożyczeniem bez obowiązku wykupu. Klub z Londynu obawia się, że w przypadku wypożyczenia, napastnik wróci do nich po sezonie, gdy zostanie mu tylko rok ważnego kontraktu, co znacznie obniżyłoby jego wartość rynkową.
Ten fakt może znacząco utrudnić negocjacje obu stron, zważywszy, że Lukaku nie narzeka na brak ofert. O Belga mocno zabiega również Napoli, ponieważ dla Antonio Conte jest priorytetowym celem na letnie mercato. Chelsea ma zatem spore pole do manewru podczas rozmów z klubami, przez co nie jest skora do ustępstw.
Zobacz również: Athletic Club wysłał jasny komunikat do Barcelony w sprawie transferu Nico Williamsa
Komentarze