Nie tylko Amerykanie w grze o Wiktora Bogacza z Miedzi Legnica [NASZ NEWS]

Wiktor Bogacz od dłuższego czasu jest na radarze znanych zagranicznych klubów. Napastnik Miedzi przebywał ostatnio w USA, gdzie zaprosili go działacze New York Red Bulls. Z ustaleń Goal.pl wynika jednak, że Amerykanie mają poważną konkurencję.

Wiktor Bogacz
Obserwuj nas w
SOPA Images Limited/ Alamy Na zdjęciu: Wiktor Bogacz
  • Wiktor Bogacz to zdecydowanie najbardziej rozchwytywany piłkarz 1. ligi. Jego transfer ma być najwyższym w historii tej klasy rozgrywkowej
  • W momencie odejścia z Legnicy Bogacz pomoże też pobić klubowy rekord transferowy. Do tej pory najdrożej sprzedanym piłkarzem przez Miedź jest Dawid Drachal (ponad 600 tysięcy euro, do Rakowa)
  • Ostateczna decyzja będzie należała do piłkarza. Jeśli zdecyduje się zostać do końca sezonu, to może to oznaczać i tak spory zarobek dla Miedzi. Tłumaczymy dlaczego

Wyjazd do Nowego Jorku był bardzo udany

Nie gra w Ekstraklasie, a i tak jest jednym z najbardziej pożądanych polskich napastników. Wiktor Bogacz i Miedź Legnica mają od pewnego czasu kłopot nomen omen bogactwa jeśli chodzi o zainteresowanie większych klubów. Jak powszechnie wiadomo, jednym z najmocniej zainteresowanych klubów jest New York Red Bulls. Bogacz przeszedł już nawet testy medyczne latem, ale ostatecznie nie zdecydował się na podpisanie umowy.

  • Dar z niebios dla polskiej piłki

Wtedy wydawało się, że transfer upadł bezpowrotnie. Ale… Szybko okazało się, że Amerykanie nie zamierzają odpuszczać. Jak informował Tomasz Włodarczyk z portalu Meczyki.pl piłkarz został zaproszony na rekonesans po klubie i przyjął propozycję.

Bogacz spędził w Nowym Jorku kilka dni (poleciała też z nim najbliższa rodzina) i z informacji Goal.pl wynika, że to był bardzo udany pobyt. Jak słyszymy, to co zobaczył napastnik Miedzi zrobiło na nim duże wrażenie. Czyli, plan Amerykanów się powiódł, natomiast w tym momencie – jak słyszymy – za wcześnie jednak jeszcze na odtrąbienie przez nich zwycięstwa.

Dwa miliony euro na stole

Otóż z informacji Goal.pl wynika, że do gry o napastnika Miedzi wszedł niedawno jeszcze inny klub. Chodzi o europejski zespół, występujący w Lidze Mistrzów i – jak słyszymy – “nie pokroju Slovana Bratysława, to znacznie bardziej uznana marka”. Ten klub również oferuje w tym momencie około 2 miliony euro. Na tym jednak nie koniec. Przy Bogaczu kręci się jeszcze jeden klub i niewykluczone, że w najbliższym czasie też złoży ofertę na tym poziomie.

Jeśli zostanie, to tragedii nie będzie

Co to oznacza? Być może potencjalny ból głowy u samego Bogacza, natomiast stawia to w komfortowej sytuacji Miedź, która może być niemal pewna, że pobije i swój rekord transferowy, i całej pierwszej ligi. Z naszych informacji wynika, że piłkarz nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji, choć jego odejście zimą jest prawdopodobne.

POLECAMY TAKŻE

“Prawdopodobne” nie oznacza jednak, że pewne, zwłaszcza patrząc na sytuację sprzed kilku miesięcy. Niemniej jednak jeśli zawodnik zdecyduje się zostać w Miedzi do końca sezonu, to w Legnicy nikt nie będzie rozpaczał. Bo Bogacz w dobrej formie może pomóc w awansie do Ekstraklasy, co z kolei oznacza spore finansowe zyski dla Miedzi. Klub punktuje też za jego występy, bo zawodnik ma dopiero 20 lat.

Niektórym przypomina Haalanda

W tym sezonie Bogacz zagrał w 1. lidze 11 meczów, w których strzelił 3 gole i zaliczył 2 asysty. Można powiedzieć, że liczby na kolana nie rzucają, skąd więc aż tak duże zainteresowanie? Jak słyszymy, analizy dokonywane przez różne systemy, którymi wspierają się kluby, wskazują na wiele podobieństw – zachowując proporcje – do Erlinga Haalanda. I właśnie na te parametry (wzrost/szybkość), a nie liczbę bramek, patrzą ci, którzy chętnie wykupiliby go z Legnicy.

Tylko u nas

Oczywiście, nie można też zapominać o polskim rynku w przypadku tego piłkarza. Już wcześniej Bogaczem interesował się Raków Częstochowa i nic tu się nie zmieniło. Z naszych informacji wynika, że transfer w tym kierunku jest jednak mniej prawdopodobny niż wyjazd za granicę.

Czytaj więcej: Milik odejdzie z Juventusu? Hiszpański klub zainteresowany polskim napastnikiem



Komentarze