Jak donoszą liczne media, Lionel Messi nie zamierza przedłużać umowy z Paris Saint-Germain. Argentyńczyk może wrócić do Barcelony, ale żąda od klubu pozbycia się Gerarda Pique, z którym poróżnił się pod koniec wspólnej kariery na Camp Nou.
- Messi ma umowę z PSG zaledwie do końca sezonu. Choć zawodnik podejmie ostateczną decyzję po mundialu, wydaje się, że nie zamierza przedłużać współpracy
- Barcelona marzy o powrocie legendy na Camp Nou. Joan Laporta mówił o tym minionego lata
- La Pulga może zgodzić się na taki ruch, ale tylko, jeśli z klubu odejdzie Gerard Pique. Panowie poróżnili się pod koniec wspólnej kariery w stolicy Katalonii
Messi in, Pique out – Argentyńczyk stawia warunek Barcelonie
Już latem rozpoczęła się kolejna saga transferowa, która zapewne trwać będzie co najmniej przez rok. Joan Laporta wprost powiedział, że FC Barcelona postara się sprowadzić z powrotem do klubu Lionela Messiego. Jak to ujął prezes Blaugrany, “jest ona to graczowi winna”.
Gdy latem 2021 roku La Pulga opuszczał Camp Nou, było to wielkim szokiem. Z obu stron płynął uspokajający przekaz, sugerujący, iż przedłużenie umowy jest wyłącznie kwestią czasu. Ostatecznie, jednak, nie udało się znaleźć funduszy pozwalających Argentyńczykowi pozostać w zespole, w którym spędził lwią część swej kariery. Trafił do Paris Saint-Germain, gdzie podpisał dwuletnią umowę, najprawdopodobniej z opcją przedłużenia o kolejny sezon.
Otoczenie Messiego przesyła w świat komunikat, jakoby 35-latek nie zamierzał podejmować jakiejkolwiek decyzji przed zakończeniem Mistrzostw Świata w Katarze. Mimo tego hiszpańscy dziennikarze twierdzą, że siedmiokrotny zdobywca Złotej Piłki pozostaje otwarty na powrót do stolicy Katalonii. Stawia jednak pewien warunek – z klubu odejść musi Gerard Pique. Obaj panowie przez długi czas mieli świetne relacje. Razem występowali w sekcjach młodzieżowych Blaugrany, a później przez trzynaście lat bronili jej barw w zespole seniorskim. Hiszpan doradzał jednak ponoć Laporcie pozbycie się Messiego. Według stopera Argentyńczyk chciał zbyt wielkiej władzy, “zwalniał” trenerów i nie dawał rozwijać się młodym. W tym momencie zażyła relacja się zakończyła.
Możliwe, że warunek 35-latka zostanie spełniony niezależnie od jego życzenia. Teoretycznie kontrakt Pique obowiązuje do 2024 roku, ale współpraca może zostać skrócona o rok, jeżeli Hiszpan nie rozegra dostatecznej liczby minut w trwającej kampanii. Jak dotąd, weteran był zaledwie piątym wyborem Xaviego wśród środkowych obrońców. Sytuacja może zmienić się w nadchodzących tygodniach, biorąc pod uwagę poważne urazy Julesa Kounde i Ronalda Araujo, ale klub najchętniej usunąłby obrońcę z listy płac. Zwłaszcza, że inkasuje on jedną z najwyższych pensji w zespole.
Czytaj więcej: Zwycięski marsz Argentyny trwa, a federacja doceniła selekcjonera Scaloniego.
Komentarze