Wszystko wskazuje na to, że James Rodriguez tego lata nie zmieni barwy klubowych. Kolumbijczyk tym samym zostanie w Realu Madryt, chyba że stołeczną ekipą zasili Bruna Fernandes, za którego Sporting CP oczekuje 70 milionów euro.
Praktycznie od początku trwającego okna transferowego słychać było głosy, że zainteresowane pozyskaniem Jamesa Rodrigueza, jest Napoli.
Zawodnik po dwóch latach wypożyczenia w Bayernie Monachium wrócił do stolicy Hiszpanii, ale nie ma w Realu większych szans na regularną grę. Chociaż hiszpańska prasa sugeruje, że okazją na wskoczenie 28-latka do wyjściowego składu Los Blancos są kontuzje w madryckiej ekipie
Klub z Kampanii miał nadzieję, że uda mu się wypożyczyć reprezentanta Kolumbii z opcją transferu definitywnego, ale sternicy Królewskich uparli się, że biorą pod uwagę tylko natychmiastową sprzedaż piłkarza, oczekując za niego 42 milionów euro.
Kolumbijczyk był też na radarze Atletico Madryt, ale wygląda na to, że także władze Los Colchoneros zamierzają odpuścić temat pozyskania zawodnika.
Jedyną szansą na to, że James Rodriguez zmieni tego lata klub, jest według doniesień dziennika AS to, że madrycki klub pozyska Portugalczyka Bruno Fernandesa. W przypadku realizacji tego typu transakcji Kolumbijczyk mógłby otrzymać zgodę na transfer nawet w formie wypożyczenia.
Komentarze