Marcelo pożegnał się z Realem Madryt w czerwcu jako zdobywca największej liczby pucharów w historii klubu. Nowy klub znalazł jednak dopiero na początku września. Brazylijczyk podpisał roczną umowę z greckim Olympiakosem Pireus.
- Marcelo 15 ostatnich lat spędził w barwach Realu Madryt
- W czerwcu wygasł jego kontrakt, a klub nie zdecydował się na jego przedłużenie
- Ponad dwa miesiące Brazylijczyk szukał nowej drużyny. Wreszcie podpisał roczną umowę z Olympiakosem Pireus
Marcelo zmienił Hiszpanię na Grecję
Marcelo jest niekwestionowaną legendą Realu Madryt. Gdy końcem czerwca opuszczał klub, czynił to jako zawodnik, mający na koncie najwięcej trofeów w historii. Czas nie obszedł się jednak z Brazylijczykiem łaskawie. Przez ostatnich kilka sezonów pełnił bowiem funkcję głównie rezerwową bądź w ogóle z rzadka pojawiał się na murawie.
Zaczęło brakować mu dynamiki i kondycji, tak niezbędnej w grze bocznego defensora na najwyższym poziomie. Nic zatem dziwnego, że Królewscy nie zdecydowali się na przedłużenie z nim umowy.
Przez ponad dwa miesiące Marcelo nie znalazł nowego pracodawcy. Początkowo mówiło się, że 34-latek celuje w klub występujący w Lidze Mistrzów. Zabrakło jednak propozycji od zespołów tego kalibru. Sytuacja legendy Los Blancos rozwiązała się dopiero po zamknięciu okienka, początkiem września. Zdecydował się podpisać roczną umowę z Olympiakosem Pireus. Kontrakt zawiera opcje przedłużenia współpracy o kolejny sezon. Z pewnością nie będzie miał problemów z komunikacją, bo trenerem greckiej drużyny jest Hiszpan, Carlos Corberan. Brazylijczyk nie spełni marzenia o dalszej grze w Lidze Mistrzów, ale pozostanie w rozgrywkach europejskich. Olympiakos zagra bowiem w fazie grupowej Ligi Europy z Nantes, SC Freiburg i Karabachem.
Marcelo w minionym sezonie pojawił się na murawie w 18 spotkaniach. Zanotował dwie asysty w La Lidze.
Czytaj więcej: Siódme wzmocnienie Barcelony potwierdzone.
Komentarze