- Znany w Polsce z prowadzenia Korony Kielce Pacheta wytrzymał w Villarrealu zaledwie dwa miesiące
- Jak potwierdził Fabrizio Romano, następcą 55-latka ma zostać Marcelino Garcia Toral
- Trener ten pracował już na Estadio de la Ceramica w latach 2013-2016
Marcelino na ratunek Żółtej Łodzi Podwodnej. Drugie podejście niespełnionego trenera
Jose Rojo Martin, znany po prostu jako Pacheta, nie sprostał wyzwaniu, jakim było poprowadzenie pierwszego wielkiego zespołu w La Lidze. Jako pierwszy trener Villarrealu wytrzymał zaledwie dwa miesiące. Pod jego wodzą Żółta Łódź Podwodna wygrała zaledwie dwa z ośmiu meczów w La Lidze, a nie zachwycała też w rozgrywkach Ligi Europy. Klub nie zamierzał zwlekać i już w piątek zadecydował o zwolnieniu 55-latka. Podczas niedzielnego starcia Villarrealu z Atletico Madryt (1:3), drużynę poprowadził awaryjnie Miguel Tena.
Obecnie klub, który niedawno toczył boje w półfinale Ligi Mistrzów, zajmuje zaledwie 14. lokatę w lidze i ma zaledwie pięć punktów przewagi nad strefą spadkową. Tuż po zwolnieniu Pachety pojawiły się informacje o tym, że klub postawi na Marcelino Garcię Torala. Hiszpan pracował już na Estadio de la Ceramica w latach 2013-2016 i to właśnie tam dał się poznać jako świetny fachowiec. To pozwoliło mu na późniejszą pracę w Valencii czy Athleticu. 58-latek wygrywał tam, kolejno Puchar Króla i Superpuchar Hiszpanii. Jego wielkim marzeniem jest postawienie stempla na rodzimym futbolu i otrzymał ku temu wielką okazję. Musi ją wykorzystać, zwłaszcza, że jego ostatnia przygoda z Olympique’em Marsylią potrwała niespełna trzy miesiące.
Według Romano obie strony doszły już do porozumienia i niebawem powinniśmy otrzymać oficjalne potwierdzenie. Szansą na ponowny debiut dla Marcelino będzie domowy mecz z Osasuną Pampeluna, zaplanowany na 26 listopada.
Czytaj więcej: Glazerowie nie pojawią się na pogrzebie legendy Manchesteru United.
Komentarze