Dyrektorzy Manchesteru United, Richard Arnold i John Murtough, przylecieli do Barcelony, aby przełamać impas związany z pogonią klubu za holenderskim pomocnikiem Frenkie de Jongiem, informuje BBC. Czerwone Diabły chcą jak najszybszego rozwiązania tej sytuacji.
- Dyrektorzy Man Utd chcą przełamać impas ws. transferu de Jonga
- Rozmowy z Barceloną utknęły w martwym punkcie z powodu zaległości finansowych Katalończyków wobec piłkarza
- Czerwone Diabły liczą na szybkie rozwiązanie tej patowej sytuacji
Manchester United nie poddaje się w walce o Frenkie de Jonga
Frenkie de Jong jest letnim priorytetem transferowym nowego menedżera Manchesteru United Erika Ten Haga. Jednak potencjalna transakcja jest utrudniona przez kwestię kontraktową dotyczącą 25-letniego Holendra i Barcelony.
Problem koncentruje się na wynagrodzeniu De Jonga odroczonego podczas pandemii, które ma zostać spłacone w ciągu czterech lat. Pomocnik zgodził się na późniejsze otrzymanie pensji, aby pomóc finansowo katalońskiemu klubowi. Pieniądze zostałyby zwrócone w trakcie nowego czteroletniego kontraktu, który ma wejść w życie.
De Jong niechętnie opuszcza Barcelonę. Gracz nie chce rezygnować z gry w Lidze Mistrzów. Nie zamierza też rezygnować z pieniędzy, które mu się należą.
Manchester United konsekwentnie podkreśla, że ma alternatywy, jeśli ich próby podpisania kontraktu z byłym zawodnikiem Ajaksu Amsterdam okażą się nieskuteczne. Jednak fakt, że dyrektorzy Richard Arnold i John Murtough zdecydowali się przylecieć na bezpośrednie rozmowy z przedstawicielami Barcelony, podkreśla ich szybką chęć do podpisania kontraktu z De Jongiem.
W normalnych okolicznościach przynajmniej jeden z nich byłby teraz w Tajlandii, gdzie United przebywają na przedsezonowym zgrupowaniu i przygotowują się do towarzyskiego pojedynku z Liverpoolem.
Zobacz również: Newcastle pokrzyżuje plany Arsenalu? Sroki też chcą napastnika Realu Sociedad
Komentarze